Robert Lewandowski nie zagra w trzech najbliższych meczach FC Barcelony w LaLiga - z Espanyolem Barcelona (31 grudnia), Atletico Madryt (8 stycznia) i Getafe CF (22 stycznia). To efekt nieodpowiedniego zachowania polskiego napastnika w pojedynku Osasuna - Barcelona (8 listopada, wynik 1:2, więcej TUTAJ).
Graham Hunter z ESPN nie może się już doczekać, żeby zobaczyć mecze ligowe Dumy Katalonii bez "Lewego".
Dziennikarz docenia klasę reprezentanta Polski i jego wkład w dotychczasowe zwycięstwa Barcy, ale uważa że drużyna Xaviego prezentuje się bardziej widowiskowo, kiedy nie ma go na boisku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
"To, co zostaje poświęcone, kiedy 'Lewy' jest w składzie, to płynność akcji, zawiłość gry, szybka zmiana pozycji przez graczy i kreatywne wykorzystanie posiadania piłki w ostatniej tercji" - pisze Hunter.
"Lewandowski jest staroświecką dziewiątką. To naturalne, że w wieku 34 lat jego prędkość spada. Nie wygra sprintu, jeśli piłka jest zagrana daleko w przestrzeń za linię obrony, a w pojedynkach 'jeden na jeden' jest mniejsze prawdopodobieństwo, że minie młodego, silnego i sprytnego przeciwnika" - dodaje ekspert.
W argumentacji czytamy również, że chociaż kapitan Biało-Czerwonych nie jest zawodnikiem samolubnie czekającym na podanie w polu karnym, to sukces najczęściej jednak odniesie wtedy, gdy otrzyma dokładne dośrodkowanie albo linia defensywna rywali popełni poważny błąd.
"Żeby było jasne, nie jest to krytyka Lewandowskiego, którego profesjonalizm, cenne rady dla partnerów i chęć pomocy Xaviemu na boisku treningowym są niezwykłe. Kiedy jednak nie gra, to Barca może szybciej przechodzić przez formacje, potrafi szybciej kontratakować i czerpać korzyści z ciągłej rotacji Fatiego, Torresa, Raphinhy, Gaviego i Dembele" - kończy dziennikarz ESPN.
Zobacz:
Fani Bayernu nie zapomnieli tego Lewandowskiemu. Padły złośliwe słowa