Zupełnie niefrasobliwie Wojciech Szczęsny zachował się w 15. minucie meczu US Cremonese - Juventus FC. Golkiper opuścił bramkę, co wykorzystał Emanuele Valeri. Włoch pokonał reprezentanta Polski sprytnym uderzeniem głową.
Zrezygnowany Szczęsny jedynie bezradnie spojrzał w kierunku piłki.
- Co zrobił Szczęsny? Gol! - emocjonował się komentator.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Chwilę później pojawiła się sygnalizacja spalonego. - Uratowany Wojciech Szczęsny. Nie może uwierzyć Emanuele Valeri, że nie ma tutaj prowadzenia, że ten stadion nie eksplodował - dodawał.
- Raczej potwierdzi tę decyzję arbiter, ale to wyjście Szczęsnego było nieodpowiedzialne - analizował.
Sytuacja była jeszcze weryfikowana. Po sygnale z wozu VAR sędzia wznowił grę, nie uznając bramki. Był ofsajd.
Ostatecznie Juventus wygrał 1:0. Jedynego gola w 91. minucie zdobył Arkadiusz Milik.
Czytaj także:
> Kiedyś grał w Górniku Zabrze. Teraz będzie bronił barw Miedzi Legnica
> Klub Polaków zaskoczył w Serie A. I tak może czuć niedosyt