Zaledwie po kilku miesiącach od ponownego zostania prezydentem FC Barcelony, Joan Laporta musiał pożegnać największą legendę w historii klubu, Lionela Messiego. Sytuacja finansowa klubu była wtedy na tyle tragiczna, że przedłużenie umowy z Argentyńczykiem było praktycznie niemożliwe.
Od 1,5 roku kapitan reprezentacji Albicelestes zachwyca swoją grą kibiców Paris Saint-Germain, ale w Katalonii oczywiście się o nim pamięta i przy wielu okazjach pyta władze klubu o jego ewentualny powrót. Jednak tym razem w rozmowie z Que Thi Jugues opowiedział o odejściu gwiazdora.
- Wtedy postawiłem Barcelonę nad najlepszym piłkarzem w historii futbolu. W momencie finansowej ruiny nie mogłem go zatrzymać. Myślę, że to było najlepsze dla klubu. Obecnie jest graczem PSG i nie chciałbym o nim mówić. Leo zawsze będzie częścią Barcy i chciałbym, aby to wszystko skończyło się inaczej - przyznał wprost Laporta.
- Byłem bardzo wzruszony, gdy Leo zdobył mistrzostwo świata. To było dla niego bardzo ważne - dodał. Te wypowiedzi pokazują, że prezydent chciałby powrotu Messiego do Barcelony, ale może być o to ciężko. Bo o ile sytuacja finansowa Blaugrany latem 2021 roku była beznadziejna, o tyle teraz wcale nie jest jakaś o wiele lepsza. Kilka miesięcy temu doszło do wielu wzmocnień i najbliższy okres może być naprawdę ubogi, jeśli chodzi o transfery nowych zawodników.
- Zimą nie będzie żadnego ruchu transferowego, z wyjątkiem nieoczekiwanych okazji. Latem wykonaliśmy niezbędną pracę i trener jest zadowolony. Mamy zespół, który może zdobywać tytuły w tym sezonie - stwierdził 60-latek. Zatem wiele wskazuje na to, że na kolejne wzmocnienia przyjdzie czekać do lata, a może i wtedy też ich nie będzie.
Czytaj też:
Mistrz chce piłkarza Jagiellonii
Poruszające pożegnanie Mateusza Klicha
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka feta w Buenos Aires!