Manchester United w 1/32 finału Pucharu Anglii mierzył się z Evertonem. Czerwone Diabły dobrze weszły w to spotkanie i szybko objęły prowadzenie. Już w 4. minucie meczu Antony trafił do pustej bramki po znakomitym dograniu Marcusa Rashforda, który po mundialu błyszczy formą w barwach drużyny z Old Trafford.
Everton nie musiał zbyt długo czekać na wyrównanie w tym spotkaniu i spora w tym zasługa bramkarza gospodarzy, Davida de Gei. W 14. minucie gry Demarai Gray przejął futbolówkę w polu karnym przeciwnika i zagrał prostopadle do Neala Maupay. Francuz oddał niezbyt mocny strzał z ostrego kąta, ale piłka przetoczyła się pod nogami golkipera Man Utd, który całkowicie znieruchomiał przy słupku bramki. Fatalną postawę Hiszpana wykorzystał stoper The Toffees, Conor Coady, który wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości.
Ten błąd na pewno pozostanie w pamięci kibiców i Erika ten Haga. De Gea wciąż nie może być pewny swojej przyszłości na Old Trafford. Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2023 roku i niewykluczone, że po tym sezonie doświadczony bramkarza opuści drużynę.
32-latek trafił w sezonie 12 lat temu za sprawą sir Alexa Fergusona. Przez długi czas był on kluczową postacią zespołu i niepodważalną "jedynką" w bramce Czerwonych Diabłów. W ostatnich sezonach Hiszpan nie jest jednak w stanie ustabilizować swojej formy i coraz częściej kwestionuje się jego przydatność dla drużyny.
Zobacz też:
Wygląda na to, że PZPN traci mocnego kandydata na selekcjonera reprezentacji
Transferowa ofensywa Chelsea. Klub sięgnął po brazylijski talent
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu