Hiszpanie nie oszczędzili Lewandowskiego. Oceny mówią wszystko

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski wrócił do podstawowej jedenastki Barcelony na mecz Ligi Mistrzów, ale nie był to jego wieczór. Miał swoje okazje, lecz nie wykorzystał żadnej. Hiszpańskie media nie zostawiły na nim suchej nitki. Sprawdziliśmy oceny.

Robert Lewandowski wrócił do wyjściowego składu FC Barcelony w spotkaniu Ligi Mistrzów z Eintrachtem Frankfurt, ale nie zaliczy wtorkowego starcia do udanych. Choć Barca wygrała 2:1, "Lewy" nie miał udziału w zwycięstwie swojej drużyny.

Polak miał swoje okazje, w tym jedną bardzo dobrą już na samym początku. W piątej minucie meczu skorzystał z dobrego zgrania Julesa Kounde i znalazł się w świetnej sytuacji, ale skiksował w polu karnym.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem

To miał być jego moment na przełamanie w europejskich pucharach, ale rzeczywistość znów okazała się brutalna. Polak w tej edycji Ligi Mistrzów wciąż nie strzelił gola. Do siatki trafił tylko raz - w pierwszej połowie, ale sędzia od razu odgwizdał spalonego. W 66. minucie został zmieniony przez Ferrana Torresa.

Sprawdziliśmy, co o jego występie sądzą hiszpańskie media. Dziennik "Marca" wystawił Lewandowskiemu notę 5 i podkreślił, że napastnik nie zdołał poprawić swojego bilansu bramkowego przeciwko Eintrachtowi, któremu w przeszłości strzelał regularnie. "Nie udało mu się powiększyć dorobku. W 10. minucie zdobył bramkę, ale została anulowana z powodu spalonego Raphinhi" - czytamy.

Znacznie ostrzejszy w tonie był kataloński "Sport", który ocenił jego występ na 4. "Posadzenie na ławce Ferrana Torresa, który właśnie zdobył hat-tricka, wymaga czegoś znacznie więcej. Polak ani razu nie znalazł się w sytuacji strzeleckiej, jego ruchy również nie były takie jak zwykle" - pisze redakcja.

Jeszcze bardziej dosadny był komentarz w "Mundo Deportivo". Wystarczyło jedno słowo: "Unieważniony". "Zarówno przez niemiecką obronę, jak i przez swoją jedyną produktywną akcję - znakomite uderzenie, które zostało anulowane z powodu wcześniejszego spalonego. Wystawienie go po trzech golach Ferrana było szansą, by potwierdzić słuszność decyzji Flicka" - zauważono.

"El Desmarque" również wystawił "czwórkę", wyliczając, że "przy pierwszej próbie spudłował, przy drugiej trafił - ale ze spalonego. Dobrze zachował się raz w drugiej połowie, kiedy wyłożył piłkę Rashfordowi, ale ten nie trafił. I niewiele więcej".

Komentarze (4)
avatar
Dziad Parchaty
2 h temu
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
A jeszcze wczoraj wyliczaliście mu że wespnie sie w tabeli strzelców wszech czasów LM, tak jakby miał nagle strzelić 20 goli i przegonić Messiego na drugim miejscu lol 
avatar
miko2016
2 h temu
Zgłoś do moderacji
8
4
Odpowiedz
Krótko drewno naławie do końca sezonu .Oj sory pod ławą ,tam jest miejsce dla oszusta człapomachacza . I niech tam siedzi do końca i nie wyłazi . 
avatar
Tennyson
3 h temu
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Hiszpanie z natury rzadko kogokolwiek oszczędzają, bo jako jedni ze zdecydowanie najlepszych na świecie są wyjątkowo wymagający. A co dopiero takie gwiazdy światowego formatu jak Robert, które Czytaj całość
avatar
Tennyson
3 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Hiszpanie z natury rzadko kogokolwiek oszczędzają, bo jako jedni ze zdecydowanie najlepszych na świecie są wyjątkowo wymagający. A co dopiero takie gwiazdy światowego formatu jak Robert, które Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści