Robert Lewandowski wrócił do wyjściowego składu FC Barcelony w spotkaniu Ligi Mistrzów z Eintrachtem Frankfurt, ale nie zaliczy wtorkowego starcia do udanych. Choć Barca wygrała 2:1, "Lewy" nie miał udziału w zwycięstwie swojej drużyny.
Polak miał swoje okazje, w tym jedną bardzo dobrą już na samym początku. W piątej minucie meczu skorzystał z dobrego zgrania Julesa Kounde i znalazł się w świetnej sytuacji, ale skiksował w polu karnym.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
To miał być jego moment na przełamanie w europejskich pucharach, ale rzeczywistość znów okazała się brutalna. Polak w tej edycji Ligi Mistrzów wciąż nie strzelił gola. Do siatki trafił tylko raz - w pierwszej połowie, ale sędzia od razu odgwizdał spalonego. W 66. minucie został zmieniony przez Ferrana Torresa.
Sprawdziliśmy, co o jego występie sądzą hiszpańskie media. Dziennik "Marca" wystawił Lewandowskiemu notę 5 i podkreślił, że napastnik nie zdołał poprawić swojego bilansu bramkowego przeciwko Eintrachtowi, któremu w przeszłości strzelał regularnie. "Nie udało mu się powiększyć dorobku. W 10. minucie zdobył bramkę, ale została anulowana z powodu spalonego Raphinhi" - czytamy.
Znacznie ostrzejszy w tonie był kataloński "Sport", który ocenił jego występ na 4. "Posadzenie na ławce Ferrana Torresa, który właśnie zdobył hat-tricka, wymaga czegoś znacznie więcej. Polak ani razu nie znalazł się w sytuacji strzeleckiej, jego ruchy również nie były takie jak zwykle" - pisze redakcja.
Jeszcze bardziej dosadny był komentarz w "Mundo Deportivo". Wystarczyło jedno słowo: "Unieważniony". "Zarówno przez niemiecką obronę, jak i przez swoją jedyną produktywną akcję - znakomite uderzenie, które zostało anulowane z powodu wcześniejszego spalonego. Wystawienie go po trzech golach Ferrana było szansą, by potwierdzić słuszność decyzji Flicka" - zauważono.
"El Desmarque" również wystawił "czwórkę", wyliczając, że "przy pierwszej próbie spudłował, przy drugiej trafił - ale ze spalonego. Dobrze zachował się raz w drugiej połowie, kiedy wyłożył piłkę Rashfordowi, ale ten nie trafił. I niewiele więcej".