Podopieczni Enrico Maassena nie najlepiej radzą sobie w okresie przygotowawczym - przegrali trzy z pięciu meczów kontrolnych. To zły prognostyk przed 16. kolejką Bundesligi. Już 22 stycznia FC Augsburg powalczy o punkty z Borussią Dortmund na Signal Iduna Park.
Drużyna Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego spędziła kilka dni na zgrupowaniu w Hiszpanii. Szkoleniowiec zabrał także na obóz Marcela Łubika, który do tej pory występował jedynie w zespole do lat 19.
Pierwotnie współlokatorem młodego golkipera był Gikiewicz. - Dwa razy zmieniałem pokoje. Najpierw zepsuła się klimatyzacja, potem zachorował mój współlokator Marcel Łubik. Czuł się źle, miał gorączkę i ból głowy. Wyprowadziłem się o czwartej rano i potem miałem jednoosobowy pokój - zdradził podstawowy bramkarz FC Augsburg w wywiadzie dla "Augsburger Allgemeine Zeitung".
Gikiewicz chciał zatroszczyć się o mniej doświadczonego kolegę. - Kiedy usłyszałem, że będę w pokoju z Marcelem, chciałem się nim zaopiekować. Jest moim rodakiem i pierwszy raz podróżował samolotem, więc chciałem mu pomóc. Jest to również idealne dla niego, może się ode mnie wiele nauczyć. Na boisku, ale i poza nim - przekonywał.
Wychowanek Warmii Olsztyn ma już 35 wiosen na karku, ale jeszcze nie doczekał się debiutu z orzełkiem na piersi. Za kadencji Jerzego Brzęczka pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Bramkarz nie traci nadziei, że zadebiutuje u następcy Czesława Michniewicza. - Oczywiście, może z nowym selekcjonerem się uda. Naprawdę chcę jedną szansę. Nieważne z kim. Oczywiście, najlepiej z dużym przeciwnikiem. Ale zdecydowanie chcę tę jedną grę. Chcę pokazać moim dzieciom, że w życiu można osiągnąć wszystko. Nawet w wieku 35 lat - oznajmił Gikiewicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Czytaj także:
Włosi wstrzymają oddech. Hit Serie A ma podwójną wagę
PSG czeka niełatwy wyjazd. Gdzie oglądać ten mecz?