El Clasico zawsze sprawia, że piłkarski świat zamiera i z zapartym tchem obserwuje wydarzenia na boisku. Rywalizacje Realu Madryt z FC Barceloną zawsze elektryzują i wzbudzają wielkie emocje, a gdy dodatkowo wagą jest zdobycie trofeum, to już w ogóle mamy do czynienia z wielkimi nerwami.
Tak będzie w niedzielny wieczór, a za faworyta możemy uważać ekipę ze stolicy Hiszpanii. Królewscy mają ogromne doświadczenie w wygrywaniu pucharów i są zwyczajnie bardziej obytym zespołem od Barcy. Ich statystyki w meczach finałowych na przestrzeni ostatnich lat robią kolosalne wrażenie.
Momentem przełomowym w nowożytnej historii klubu było zdobycie Ligi Mistrzów w 2014 roku. Wtedy wszyscy w klubie na nowo uwierzyli, że Real może wygrywać wszystko i z każdym. Ale wygrywanie finałów zaczęło się w kwietniu tamtego roku, gdy Real wygrał Puchar Króla. Od tamtego momentu rozegrał 17 finałów i wygrał aż 16 z nich.
Jedyną wpadkę zaliczyli w 2018 roku, gdy w Superpucharze Europy przegrali z Atletico 2:4. Wtedy powinęła im się noga, ale po kilku miesiącach wrócili do rozjeżdżania rywali. Tytuły zdobyte przez te ponad osiem lat naprawdę robią wrażenie, a przecież nie wliczają się do nich mistrzostwa kraju.
W skład tego wyniku wchodzi pięciokrotne wygranie Ligi Mistrzów, czterokrotne Superpucharu Europy, czterokrotne Klubowych Mistrzostw Świata, trzykrotne Superpucharu Hiszpanii. Zatem Barcelona nie będzie miała łatwego zadania, bo Królewscy są ekspertami od wygrywania.
Czytaj też:
Dumna porażka FC Barcelony
Deschamps straci pracę?!
ZOBACZ WIDEO: Nagranie z imprezy Messiego trafiło do sieci. Hit!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)