Nie tak Mateusz Praszelik wyobrażał sobie wypożyczenie do Hellasu Werona. Od stycznia zeszłego roku Polak rozegrał zaledwie dwa spotkania w barwach Gialloblu, a w tym sezonie nie spędził na murawie ani jednej minuty. Wraz z końcem miesiąca pomocnik najprawdopodobniej opuści drużynę Marco Zaffaroniego, jednak istnieją szanse, że zawodnik pozostanie na Półwyspie Apenińskim.
Jak informuje dziennikarz Sky Sport, Gianluca Di Marzio, Praszelik znajduje się na radarze dwóch klubów Serie B: US Palermo i SPAL. Oba kluby plasują się w dolnej połowie tabeli 2. ligi włoskiej, choć mają niewielką zaliczkę punktową nad strefą spadkową.
Ofensywny pomocnik ma 22-lata, więc najlepsze lata gry wciąż są przed nim. Jeśli faktycznie jeden z włoskich drugoligowców zgłosi się po niego pod koniec zimowego okna, ten ruch może mu wyjść na dobre. Polak mógłby liczyć na regularne występy zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku.
Macierzystym klubem Praszelika jest Śląsk Wrocław, dla którego rozegrał 47 spotkań. Na przestrzeni 1,5 roku wychowanek Legii Warszawa zdobył dla "Wojskowych" 10 goli i dołożył do tego 10 asyst. Jego dobra forma w rundzie jesiennej sezonu 2021/2022 zaowocowała wypożyczeniem do Włoch, jednak teraz piłkarz będzie musiał krok po kroku odbudować swoją formę.
Zobacz też:
Maurizio Sarri ponownie w Premier League?
Wieczór dużych błędów Interu. Nadeszła za nie kara
ZOBACZ WIDEO: Kadra nas zniechęciła. "Są tam tylko przegrani"