Nawałka nie owija w bawełnę. Wymowne słowa o Santosie

- Patrząc na piłkę reprezentacyjną i sytuację na rynku, nie mogliśmy wziąć selekcjonera z wyższej półki. Fernando Santos jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Tym razem absolutnie nie było tematu mojego powrotu - mówi WP SportoweFakty Adam Nawałka.

Dariusz Faron
Dariusz Faron
Adam Nawałka prowadził reprezentację Polski w latach 2013-2018 Getty Images / Stuart Franklin - FIFA / Adam Nawałka prowadził reprezentację Polski w latach 2013-2018
We wtorek PZPN oficjalnie zaprezentował Fernando Santosa na konferencji prasowej. 68-latek, mający w dorobku tytuł mistrza Europy z 2016 roku, zastąpił Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera biało-czerwonych.

Prezes Cezary Kulesza mocno zaskoczył opinię publiczną - faworytami mediów byli bowiem Paulo Bento i Vladimir Petković.

Strzał w dziesiątkę? 

- Oceniam wybór Fernando Santosa na selekcjonera bardzo pozytywnie. Jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną, spośród specjalistów dostępnych na rynku Santos to trener z najwyżej półki. Odnosił duże sukcesy - analizuje w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Nawałka.

ZOBACZ WIDEO: To będzie coś nowego. Fernando Santos zaskoczył

- Znamy się, spotkaliśmy się przecież na mistrzostwach Europy we Francji. Analizowaliśmy sposób jego pracy. Potrafi wykorzystać potencjał zawodników. Pracował z najlepszymi piłkarzami na świecie. Poza tym to trener, który twardo stąpa po ziemi. Niezwykle istotna jest dla niego organizacja gry, ale jednocześnie potrafi wkomponować do zespołu kreatywnych graczy - dodaje były opiekun kadry.

- Santos będzie miał pole do popisu, bo reprezentacja Polski dysponuje potencjałem, który pokazała chociażby podczas meczu z Francją na MŚ w Katarze. Najbardziej doświadczeni piłkarze są w dobrej dyspozycji, w dodatku szeroką ławą wchodzi utalentowana młodzież. Dlatego zespół może iść do przodu - kontynuuje Nawałka.

Do sztabu reprezentacji być może zostanie włączony Łukasz Piszczek, który rozmawiał już na ten temat z Fernando Santosem.

- Zatrudnienie w sztabie Łukasza Piszczka, Huberta Małowiejskiego i Tomasza Kaczmarka byłoby dobrym posunięciem. Pracując u boku Santosa, Łukasz mógłby rozwijać swój warsztat. Już jako czynny zawodnik świetnie czytał grę, dużo rozmawialiśmy o taktyce. Przekazywał mi wiele spostrzeżeń z boiska, bo jako selekcjoner zawsze starałem się wykorzystać wiedzę najbardziej doświadczonych zawodników - podkreśla.

Tym razem nie było tematu 

Gdy w grudniu 2021 Paulo Sousa opuścił reprezentację, Nawałka był bardzo blisko powrotu na ławkę biało-czerwonych.

- Po odejściu Sousy znaleźliśmy się w specyficznej sytuacji i otrzymałem propozycję z PZPN-u. Byłem w pełnej gotowości. Teraz w ogóle o tym nie myślałem, są inne cele i wyznaczniki. Absolutnie nie było tematu, bym objął kadrę po Czesławie Michniewiczu - przyznaje 65-letni trener.

Część opinii publicznej uważa, że reprezentację powinien prowadzić Polak.

- Zatrudnienie Marka Papszuna czy Jana Urbana też byłoby bardzo dobrym rozwiązaniem, oni również prezentują odpowiednio wysoki poziom. Urban ma kapitalne doświadczenie jako piłkarz i trener, razem pracowaliśmy u Leo Beenhakkera, na pewno poradziłby sobie jako selekcjoner. Natomiast Marek Papszun jest obecnie na wysokiej fali. Świetnie potrafił zorganizować sobie pracę w klubie. Ma bardzo dobry kontakt z piłkarzami i nowoczesne spojrzenie na futbol - kończy Nawałka.

Zobacz także: 
Po tym pytaniu Fernando Santos się roześmiał
To będzie coś nowego. Portugalski selekcjoner zaskoczył 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×