To byłby hit! Polski bramkarz mógł zastąpić Neuera

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Manuel Neuer
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Manuel Neuer

Sytuacja bramkarska Bayernu Monachium w ostatnim czasie nie była zbyt korzystna. Bawarczycy z powodu kontuzji stracili Manuela Neuera i szukali zastępstwa. W gronie kandydatów miał być jeden Polak.

Niemiecki klub miał bardzo twardy orzech do zgryzienia, bowiem po katarskich mistrzostwach świata Manuel Neuer złamał nogę podczas jazdy na nartach, co sprawiło, że wypadł z gry na resztę obecnego sezonu. A jako że Bayern nie chciał zostać tylko ze Svenem Ulreichem, to zaczął poszukiwania nowego bramkarza.

Ostatecznie Bawarczycy dokonali wzmocnienia, które jednocześnie osłabiło ich ligowego rywala. Nowym golkiperem Die Roten został Yann Sommer z Borussii M'gladbach. Szwajcar z pewnością wniesie sporo spokoju w poczynania monachijskiej drużyny, bo przecież ma na swoim koncie ogromne doświadczenie międzynarodowe.

Jak się jednak okazuje, szefowie Bayernu Monachium obserwowali też jednego Polaka, w którym widzieli potencjalnego zastępcę Neuera. Z informacji podawanych przez dziennikarza gazety "Bild", Christiana Falka, wynika, że jedną z opcji do wejścia w buty niemieckiego bramkarza był Kamil Grabara.

Jego kandydatura została określona jako "zaskakująca" i w sumie nie ma co się dziwić. W kontekście transferu do Monachium mówiło się o wielu, znacznie głośniejszych nazwiskach. Poza ostatecznie sprowadzonym Sommerem pojawiały się też nazwiska gwiazd mundialu - Yassine'a Bounou czy Dominika Livakovicia.

Jednak też trzeba pamiętać, że Polak w minionych miesiącach notował bardzo dobre występy w Lidze Mistrzów. Co prawda jego FC Kopenhaga nie zawojowała tych rozgrywek, ale akurat on był jednym z jasnych punktów tego zespołu. Dlatego też zainteresowanie większych ekip raczej jest normalne.

Czytaj też:
W Lechu wciąż wierzą w obronę tytułu
Niemcy mocno o polskim piłkarzu

ZOBACZ WIDEO: Rekordowa premia dla Fernando Santosa. Stąd PZPN znalazł pieniądze

Komentarze (0)