To było spotkanie drużyn poranionych. Liverpool od trzech kolejek nie potrafi zwyciężyć. Natomiast gracze Wolverhampton walczą o utrzymanie, punktują niezbyt często.
W mecz to piłkarze Wilków weszli bardzo dobrze. Gospodarze zaatakowali, w 3. minucie groźnie z dystansu uderzył Craig Dawson, Alisson odbił piłkę. Kilkadziesiąt sekund później Brazylijczyk był bez szans. Hwang Hee-Chan wszedł w pole karne, zagrywał na trzeci metr, a nadbiegający Joel Matip niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, a już zza linii wybił ją Alisson.
To nie był koniec, siedem minut później padł drugi gol. Kolejne złe zachowanie obrony gości. Po rzucie wolnym najpierw do strzału doszedł Max Kilman, został zablokowany. Po chwili mocnym strzałem pod poprzeczkę poprawił Dawson.
Stracony drugi gol na moment obudził graczy The Reds. W 14. minucie Darwin Nunez uderzył z pola karnego, ale bramkarz wybił piłkę, która frunęła pod poprzeczkę. Dwanaście minut później Wilki powinny trafić po raz trzeci. Po błędzie Matipa piłkę przejął Matheus Nunes, ale w sytuacji sam na sam lepszy okazał się Alisson.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!
Więcej dobrych okazji do końca 1. połowy drużyny już sobie nie stworzyły. Liverpool starał się atakować, ale zagrożenia nie był w stanie stworzyć. Po zmianie stron zespół Juergena Kloppa przyspieszył, ponownie uzyskał przewagę. W 51. minucie Max Kilman w polu karnym ręką zablokował strzał jednego z graczy gości, ale sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
Liverpool atakował, ale na groźniejszą okazję czekać trzeba było do 62. minuty, kiedy z piłką w pole karne wpadł Mohamed Salah, uderzył technicznie tuż obok słupka. Cztery minuty później, po błędzie Kilmana, w sytuacji sam na sam uderzył w bramkarza.
W 72. minucie losy potyczki były przesądzone. To była książkowa kontra gospodarzy. Zagranie na prawo do Adamy Traore, a ten w pole karne do Rubena Nevesa. Świetne przyjęcie piłki i po chwili w sytuacji sam na sam gracz Wilków trafił do bramki.
Gracze Liverpoolu do końca starali się uratować honor, ale atakowali bez przekonania w powodzenie. Dzięki trzem punktom piłkarze Wolverhampton uciekli ze strefy spadkowej. Liverpool będzie notował kolejne straty do czołówki Premier League.
Wolverhampton Wanderers - Liverpool FC 3:0 (2:0)
1:0 - Joel Matip (sam.) 5'
2:0 - Craig Dawson 12'
3:0 - Ruben Neves 72'
Składy:
Wolverhampton: Jose Sa - Nelson Semedo, Craig Dawson, Max Kilman, Rayan Ait Nouri (82' Jonny) - Mario Lemina (82' Daniel Podence), Ruben Neves, Matheus Nunes - Pablo Sarabia (60' Joao Moutinho), Matheus Cunha (60' Raul Jimenez), Hwang Hee-Chan (41' Adama Traore).
Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Joel Matip, Andrew Robertson (85' Kostas Tsimikas) - Naby Keita, Stefan Bajcetic (76' Harvey Elliott), Thiago Alcantara (85' James Milner) - Mohamed Salah, Darwin Nunez, Cody Gakpo (85' Alex Oxlade-Chamberlain).
Żółte kartki: Dawson (Wolverhampton) oraz Gomez (Liverpool).
Sędzia: Paul Tierney.
* * *
W podstawowym składzie drużyny Southampton wyszedł Jan Bednarek. Obrońca przebywał na boisku przez dziewięćdziesiąt minut, a jego drużyna przegrała na wyjeździe z Brentfotd 0:3.
Z kolei Matty Cash wszedł na boisku w 59. minucie. Wówczas Aston Villa przegrywała z Leicester 2:3. Potyczka zakończyła się ostatecznie wygraną gości 4:2.
Aston Villa - Leicester City 2:4 (2:3)
1:0 - Watkins 9'
1:1 - Maddison 12'
2:1 - Souttar (sam.) 32'
2:2 - Iheanacho 41'
2:3 - Tete 45+2'
2:4 - Praet 79'
Brentford FC - Southampton FC 3:0 (2:0)
1:0 - Mee 41'
2:0 - Mbeumo 44'
3:0 - Jensen 80'
Brighton and Hove Albion - AFC Bournemouth 1:0 (0:0)
1:0 - Mitoma 87'
Manchester United - Crystal Palace 2:1 (1:0)
1:0 - B. Fernandes (k.) 6'
2:0 - Rashford 62'
2:1 - Schlupp 76'
[multitable table=1494 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Debiut Enzo Fernandeza nie odmienił Chelsea
Sensacja w Premier League. Lider bezradny na tle słabeusza