Szanse Dziekanowskiego na angaż w Zniczu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przez ostatnie kilka tygodni zespół Znicza prowadził Artur Kalinowski, który zastąpił zwolnionego Krzysztofa Chrobaka. W 14. kolejce Znicz wygrał 1:0 z Wartą Poznań, i było to ostatnie spotkanie Kalinowskiego w roli pierwszego trenera, bo dobiegła końca jego warunkowa licencja. Być może, o czym już informowaliśmy, zastąpi go Dariusz Dziekanowski.

Były piłkarz Legii Warszawa, ostatnio członek sztabu Leo Beenhakkera, odebrał we wrześniu licencję UEFA Pro, uprawniającą do prowadzenie zespołów w każdej lidze w Europie. Nie ma jednak zbyt wielkiego doświadczenia. Przez cztery lata zajmował się kadrą juniorów. Później, od 2006 roku, był w sztabie Beenhakkera.

- Dziekanowski w Zniczu? To możliwe. Oficjalna decyzja zapadnie 12 października w godzinach popołudniowych. Mamy dwóch kandydatów na stanowisko trenera Znicza. Jednym z nich jest Dariusz Dziekanowski - potwierdził Witold Makowski, wiceprezes Znicza Pruszków.

Jak duże szanse ma Dziekanowski na pracę w Zniczu? - Nie chciałbym wychodzić przed orkiestrę. Decyzję ogłosi prezes. Jeszcze się zastanawiamy. Jak powiedziałem mamy dwóch kandydatów, z jednym z nich 12 października podpiszemy umowę - stwierdził Makowski.

Znicz szuka trenera od kilku tygodni, po tym jak rozstał się z Chrobakiem. Jednym z kandydatów był Czech Libor Pala, który nadawałby się wyśmienicie na to stanowisko, ale jest drogim szkoleniowcem. Później Znicz prowadził rozmowy z Dariuszem Dźwigałą, trenerem drugoligowego Startu Otwock. Ten z kolei nie ma licencji na pracę w pierwszej lidze. Czy wszystkich pogodzi "Dziekan"?

Już 17 października Znicz zmierzy się w derbach Mazowsza na wyjeździe z Dolcanem Ząbki. Czy na ławce zespołu z Pruszkowa usiądzie właśnie Dziekanowski?

Źródło artykułu:
Komentarze (0)