Reprezentacja Polski u-17 pod wodzą Marcina Włodarskiego jest drużyną, która potrafi grać dosyć ładnie w piłkę, a dodatkowo jest w stanie osiągać dobre wyniki także z ekipami, które w teorii są od niej mocniejsze.
Do Hiszpanii poleciała bez swojej największej gwiazdy - Jana Faberskiego, który na co dzień szkoli się w akademii Ajaxu Amsterdam. Pierwszy mecz turnieju wygrała z Norwegią po zaciętym boju (3:2).
W drugim czekała na nią kadra Belgii, która chciała zmazać plamę po porażce 0:3 ze Szwedami w pierwszym spotkaniu. Na to nie pozwolili młodzi polscy piłkarze. Pierwszy gol strzelony został już w 10 minucie.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski znów straszy. Zgarnie więcej niż przypuszczał?
Sytuację wykorzystał Oskar Tomczyk, który 17 minut później na gola zamienił także rzut karny. Dwie minuty wcześniej czerwoną kartką ukarany został jeden z młodych Belgów.
Jeszcze przed końcem pierwszej części meczu hat-tricka skompletował Tomczyk. Po przerwie, w 53. minucie, kolejnego gola strzelił Filip Rózga, a 12 minut przed końcem rezultat na 5:0 ustalił Jan Łabędzki.
Polska u-17 - Belgia u-17 5:0 (3:0)
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę