Radomiak nie zapomniał o laniu. "Nie mogliśmy nic zrobić"

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski

Radomiak Radom będzie podwójnie zmotywowany przed niedzielnym meczem z Górnikiem Zabrze. W rundzie jesiennej zespół Mariusza Lewandowskiego doznał klęski przed własną publicznością, przegrywając z zabrzanami 0:3. - Pamiętamy to - mówi trener.

Solidnie wygląda Radomiak Radom w 2023 roku. Nie porywa swoją grą, ale jest bardzo regularny. W meczach z Miedzią Legnica i Stalą Mielec zdobył cztery punkty i zdecydowanie oddalił się od strefy spadkowej. W niedzielę zespół Mariusza Lewandowskiego zagra z kolejnym przeciwnikiem zamieszanym w walkę o utrzymanie - Górnikiem Zabrze.

W lipcu ubiegłego roku oba zespoły rywalizowały ze sobą w Radomiu. Wtedy zdecydowanie lepszy okazał się Górnik, który wygrał 3:0. - Pamiętamy tą przegraną. Może do 30. minuty to Radomiak był lepszy, ale później dostaliśmy szybkie dwa gole i nie mogliśmy już nic zrobić - powiedział trener Mariusz Lewandowski na konferencji prasowej.

Głównym zadaniem dla Radomiaka będzie powstrzymanie Lukasa Podolskiego. Nie będzie jednak stosowanego tzw. "plastra", czyli krycia indywidualnego. - Myślę, że obecnie czegoś takiego w piłce już nie ma, natomiast w strefie Podolskiego będziemy chcieli bardzo szybko doskakiwać, żeby nie mógł oddawać tych strzałów. Dla niego nie ma znaczenia czy jest to dwadzieścia, trzydzieści metrów czy połowa boiska, jak w Szczecinie. Dużo widzi. Wykorzystuje swoje doświadczenie - mówi Lewandowski.

Czym odpowie Radomiak? Ze świetnej strony w meczu ze Stalą pokazał się Berto Cayarga. Trafił do zespołu z Radomia w styczniu, początkowo podpisał kontrakt tylko na pół roku, ale szybko zdecydowano się skorzystać z opcji przedłużenia i po zaledwie miesiącu poinformowano o prolongowaniu umowy do końca czerwca 2025 roku. - Spokojnie. To zawodnik z dużym potencjałem, ale nie ma co popadać w euforię po jednym meczu. Chciałbym, żeby był powtarzalny - tonuje nastroje trener Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!

Co ciekawe, niewykluczone, że w najbliższym czasie do Radomiaka dołączą kolejni zawodnicy. Póki co licznik transferów przychodzących zatrzymał się na siedmiu.

- Prowadzimy rozmowy, a nawet złożyliśmy już ofertę za reprezentanta Polski, lecz została ona odrzucona. Mogę zdradzić, że chodzi o bocznego obrońcę, bo na tej pozycji chcemy zwiększyć rywalizację. Ma to być zawodnik, który będzie mógł wystąpić zarówno na prawej, jak i na lewej stronie. Penetrujemy rynek i musimy być gotowi również na inny wariant - podsumował szkoleniowiec.

Początek meczu Górnik Zabrze - Radomiak Radom w niedzielę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
Piłkarz Lechii z jasnym przekazem do selekcjonera. "Telefon cały czas mam włączony"
Śląsk Wrocław z pierwszym zimowym transferem. To młodzieżowy reprezentant Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty