Kibice Motoru Lublin zapowiadają bojkot. "Nie zrzucajcie na nas winy za swoje błędy"

WP SportoweFakty / Filip Trubalski / Na zdjęciu: kibice Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Filip Trubalski / Na zdjęciu: kibice Motoru Lublin

Motor Lublin w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzy się z Rakowem Częstochowa. Kibice drugoligowca zapowiadają bojkot z powodu wysokich cen biletów na to spotkanie.

Choć ćwierćfinałowe spotkanie Pucharu Polski pomiędzy Motor Lublin a Raków Częstochowa miało być wielkim wydarzeniem dla klubu ze wschodu Polski, rzeczywistość 1 marca może wyglądać zupełnie inaczej. Wszystko przez ceny biletów, które wywołały poruszenie wśród kibiców lubelskiego klubu - obecnie to 55 złotych, a od 20 lutego koszt wzrośnie do 65 złotych. Fani w specjalnym oświadczeniu wyrazili swoje niezadowolenie i zapowiedzieli bojkot.

"W dzisiejszych czasach, gdzie każdy liczy pieniądze, cenami biletów Klub zamyka możliwość zobaczenia imprezy sportowej na żywo wielu kibicom. Solidaryzując się ze wszystkimi kibicami postanowiliśmy, że nie będziemy prowadzić żadnej promocji, ani zachęcać do licznego przybycia na stadion. O prowadzeniu dopingu również nie będzie mowy" - czytamy w oświadczeniu sympatyków Motoru.

"Nie mniej jednak nie chcemy, żeby ktoś zrzucał winę za swoje błędne decyzję na nas - Kibiców. W związku z tym, każdemu z Was pozostawiamy decyzję o tym, czy ktoś pojawi się na stadionie czy też nie. Decyzję taką podejmujemy z żalem mając na uwadze, że najbardziej cierpi na tym Drużyna, która jest najmniej winna" - dodali fani drużyny.

Rzeczniczka prasowa Motoru poinformowała, że klub opublikuje oficjalne stanowisko w sprawie meczu z Rakowem, choć jeszcze nie jest jasne, czy ceny biletów ulegną zmianie. Lubelscy kibice zapewnili, że będą dopingować drużynę w rozgrywkach ligowych, które zostaną wznowione 24 lutego.

Zobacz też:
Gdzie Polska zagra z Albanią? Mamy najnowsze informacje w sprawie stadionu!
PZPN planuje drastyczny ruch ws. premii. Reprezentanci nie będą zadowoleni

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Źródło artykułu: WP SportoweFakty