Real Madryt na kolejne wpadki w La Liga pozwolić już sobie nie może. Sobotni rywal Królewskich, którzy myślami już byli przy spotkaniu Ligi Mistrzów z Liverpoolem, ostatnio miał problemy. Osasuna przestała wygrywać i znalazła się poza miejscami dającymi prawo gry w pucharach.
Goście na początku postraszyli rywala atakami lewą stroną Viniciusa Juniora, które jednak po czasie ustały. W 5. minucie z boiska powinien wylecieć Lucas Torro. Zawodnik Osasuny ostro potraktował rywala, sędzia był pobłażliwy, VAR nie interweniował.
W premierowej odsłonie na boisku trwała wyrównała walka. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie w niej zbyt wielu klarownych szans. Bliżej takowych byli gospodarze. Pierwszą wykreowali sobie goście. W 10. minucie Vinicius znalazł się sam przed bramkarzem, piłka przeleciała między nogami Sergio Herrery, ale trącona nie wpadła do siatki.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
Zespół z Pampeluny mógł trafić mistrza Hiszpanii, kiedy w 15. minucie Lucas Torro składał się do uderzenia głową. Uprzedził go partner z zespołu, Ante Budimir, i szansa przepadła. Chwilę przed przerwą napastnik miejscowych przymierzył z ok. 15 metrów. Piłka przeleciała metr obok słupka.
Po zmianie stron Real zagrał dynamiczniej w ofensywie. Jednak mistrzom Hiszpanii brakowało spokoju w polu karnym gospodarzy. W 47. minucie niewiele brakowało, aby do siatki trafił Rodrygo Goes. Pięć minut później do bramki trafił Vinicius, okazało się, że ze spalonego. W odpowiedzi piętą uderzał Budimir.
Gola dla Realu w 57. minucie powinien zdobyć Vinicius, jednak przegrał w sytuacji jeden na jeden z Sergio Herrerą. Podobnie jak w 74. minucie. Wcześniej cios mogła zadać Osasuna. W 62. minucie z okolic linii pola karnego uderzył Moi Gomez. Piłka odbiła się od słupka bramki Realu. Kilka minut później z dystansu płasko uderzył Jon Moncayola. Piłka przetoczyła się tuż obok bramki.
Decydująca dla losów gry była 78. minuta. Wówczas Luka Modrić zagrał na lewo do Viniciusa, a ten po chwili na ósmy metr do nadbiegającego Federico Valverde. Uderzenie znalazło się w bramce gospodarzy.
Osasuna do końca szukała wyrównania. Piłkarze z Pampeluny nie byli w stanie zagrozić Thibaut Courtois. To goście zdobyli gola w 90. minucie. Trafienie Viniciusa zostało anulowane. Chwilę później wątpliwości nie było. Alvaro Rodriguez zagrał do Marco Asensio, a ten przymierzył w kierunku dalszego słupka.
Królewscy dzięki wygranej zmniejszyli stratę do Barcelony do pięciu punktów. Lider La Liga jednak dopiero w niedzielę zmierzy się z Cadizem.
Osasuna Pampeluna - Real Madryt 0:2 (0:0)
0:1 - Federico Valverde 78'
0:2 - Marco Asesnio 90'
Składy:
Osasuna Pampeluna: Sergio Herrera - Jon Moncayola, David Garcia, Unai Garcia, Manu Sanchez - Darko Brasanac (71' Aimar Oroz), Lucas Torro (86' Kike Garcia), Moi Gomez - Ruben Garcia (63' Diego Moreno), Ante Budimir, Abde Ezzalzouli (86' Kike Barja).
Real Madryt: Thibaut Courtois - Eder Militao, Antonio Ruediger, Nacho (76' Dano Carvajal), David Alaba - Dani Ceballos (66' Marco Asensio), Eduardo Camavinga, Luka Modrić - Federico Valverde, Rodrygo Goes (87' Alvaro Rodriguez), Vinicius Junior.
Żółte kartki: Torro, Moncayola, Gomez, Nacho (Osasuna) oraz Vinicius (Real).
Sędzia: Jose Munuera Montero.
[multitable table=1497 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Nieudany pościg w Barcelonie. Faworyt wytrzymał
Spokój Realu Madryt. Benzema zbliżył się do Lewandowskiego