[tag=19694]
Marcelo[/tag] latem musiał pożegnać się z Realem Madryt. Brazylijczykowi po ubiegłym sezonie wygasał bowiem kontrakt z "Los Blancos". W klubie nie widziano miejsca dla piłkarza, który już często nie dawał rady.
Marcelo pożegnano w Madrycie z wszelkimi honorami, które niewątpliwie mu się należały. Na znalezienie nowego klubu defensor potrzebował jednak trochę czasu. Udało się to już po zamknięciu okienka transferowego w największych ligach Europy.
Były reprezentant Brazylii podpisał umowę z greckimi Olympiakosem Pireus. Tam wspólnie ze swoim przyjacielem - Jamesem Rodriguezem mieli stanowić o sile zespołu. Kolumbijczyk faktycznie sprawdził się, ale z Marcelo było odwrotnie.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
Legenda Realu po zaledwie połowie sezonu wspólnie z greckim klubem podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron. Tym samym Marcelo ponownie stał się piłkarzem bez klubu.
"Cała rodzina #Olympiakosu pragnie podziękować @MarceloM12 za współpracę i obecność w Olympiakosie. Czas, w którym z nami przebywał, był krótki, ale wystarczający, by zawiązały się wieczne więzi. Wie, że w Grecji, w Pireusie zawsze będzie miał przyjaciół!" - czytamy na oficjalnym profilu Olympiakosu.
Marcelo zakończył przygodę z greckim zespołem po występie w zaledwie 10 spotkaniach. Mimo małej liczby gier udało mu się strzelić trzy gole.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę