Dantejskie sceny w Niemczech. Atak z samego rana, 150 agresorów
To miał być normalny wyjazd fanów Schalke 04 Gelsenkirchen na ligowy mecz do Berlina. Nic z tych rzeczy. Przed samym startem zostali zaatakowani. Doszło do regularnej bijatyki, a jeden z kierowców autokaru został pobity kijem bejsbolowym.
Do stolicy wybierało się pięć autokarów fanów drużyny z Gelsenkirchen. Ci jednak zostali zaatakowani. Do zdarzeń doszło w niedzielę z samego rana, ok. godz. 6:00.
Wtedy grupa ok. 150 chuliganów z Dortmundu, Kolonii i Essen przygotowała zasadzkę i zaatakowała fanów Schalke! Nie obyło się bez rannych, a kilka osób zostało przewiezionych do szpitala.
ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30- W wyniku starcia co najmniej cztery osoby zostały poważnie ranne, w tym kierowca autobusu - przyznał rzecznik policji w rozmowie z "Bildem".
Wspomniany kierowca, który nie uczestniczył w bijatyce, został potraktowany kijem bejsbolowym. Z relacji świadków wynika, że w momencie, gdy na miejscu pojawiła się policja, leżał cały zakrwawiony.
- Ratownicy opatrzyli rannych na miejscu zdarzenia. Następnie zostali przewiezieni do szpitala - dodał rzecznik.
Już 11 marca w Gelsenkirchen dojdzie do derbów pomiędzy Schalke i Borussią Dortmund. Zważywszy na to, co stało się w niedzielę, za trzy tygodnie może być bardzo gorąco wokół spotkania. Policja już ma mobilizować swoje oddziały.
Zobacz także:
Wzruszająca chwila na Camp Nou. Wszystko nagrały kamery
To dlatego "Lewy" odszedł z Bayernu? Sensacyjne ustalenia