Wietrzny mecz w Radomiu na remis. Bramkarz z interwencją sezonu

PAP / Piotr Polak / Zawodnik Radomiaka Radom Luis Machado (P) oraz Dusan Stojinovic (L) i Tomasz Kupisz (C) z Jagiellonii Białystok
PAP / Piotr Polak / Zawodnik Radomiaka Radom Luis Machado (P) oraz Dusan Stojinovic (L) i Tomasz Kupisz (C) z Jagiellonii Białystok

W meczu kończącym 21. kolejkę PKO Ekstraklasy Radomiak Radom bezbramkowo zremisował na własnym boisku z Jagiellonią Białystok. Goście mogą zawdzięczać punkt swojemu bramkarzowi, który zanotował parę fantastycznych interwencji.

To był mecz, w którym zawodnicy musieli walczyć nie tylko z przeciwnikiem, ale i z silnie wiejącym wiatrem. W pierwszej połowie z wiatrem grał Radomiak, w drugiej Jagiellonia. I trzeba przyznać, że żadna z drużyn nie była w stanie wykorzystać tego atutu.

Radomiak był blisko w końcówce pierwszej połowy, ale wówczas interwencją rundy, a może i całego sezonu popisał się Zlatan Alomerović. Najpierw w spektakularnym stylu odbił piłkę na słupek po strzale z bliska Leonardo Rochy, a następnie zatrzymał jeszcze dobitkę Dawida Abramowicza.

Goście odpowiedzieli strzałem Tarasa Romanczuka w drugiej połowie, gdy piłkę na linii bramkowej wybił Mateusz Cichocki. Oprócz tego oglądaliśmy festiwal bardzo nieudanych strzałów z dystansu. Można było odnieść wrażenie, że zawodnicy założyli się między sobą, który z nich kopnie piłkę wyżej, natomiast raczej nie o to chodzi w futbolu. Można tłumaczyć się złymi warunkami pogodowymi, silnym wiatrem, choć mimo wszystko kibice w Radomiu pewnie oczekiwali czegoś więcej.

ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"

Biorąc pod uwagę całe spotkanie, przewagę miał Radomiak, ale jednocześnie zmagał się z tym samym problemem, co we wcześniejszych meczach - był bardzo nieskuteczny. O ile trener Mariusz Lewandowski może być zadowolony z postawy defensywy, bo przecież Radomiak wiosną nie stracił jeszcze ani jednego gola, o tyle o grze do przodu trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego.

Jagiellonia natomiast raczej nie będzie narzekać, bo wywiozła z Radomia punkt, który - wprawdzie nieznacznie - oddala ją od strefy spadkowej. Biorąc pod uwagę absencję Marca Guala jest to wynik co najmniej przyzwoity.

Radomiak Radom - Jagiellonia Białystok 0:0

Składy:

Radomiak: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Mateusz Cichocki, Mike Cestor, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo, Francisco Ramos, Roberto Alves, Berto Cayarga, Luis Machado - Leonardo Rocha (82' Jean Franco Sarmiento).

Jagiellonia: Zlatan Alomerović - Dusan Stojinović, Israel Puerto, Mateusz Skrzypczak, Jakub Lewicki - Tomasz Kupisz, Nene, Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik (69' Maciej Bortniczuk) - Bartosz Bida (77' Tomas Prikryl), Jesus Imaz.

Żółte kartki: Leonardo Rocha, Roberto Alves (Radomiak) oraz Skrzypczak, Prikryl (Jagiellonia).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

CZYTAJ TAKŻE:
Setki tysięcy wyświetleń. "Hańba stulecia". Śmieją się z Polski
Wielka kontrowersja. Marciniak użył mocnych słów

Komentarze (4)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
21.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Och jak nas boli, że Jadzia tylko raz wygrała od października, a Legia od października ani razu nie przegrała. Ojojoj, jak to boli, ała ała ała! Ale mam ból! Po podlasku to będzie "ale ten ból Czytaj całość
avatar
Jagafan
21.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bóóóóól Farszawski bóóóóólll :)))) 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
21.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu nie wygrali? Jedno zwycięstwo od października i dalej będą się kisić nad strefą spadkową? 
avatar
Jagafan
20.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Można mieć bramkarza i go nie sprzedać