Dla Interu środowy mecz z FC Porto będzie szczególny z wielu względów. Przede wszystkim ekipa z Mediolanu chce po raz pierwszy od 2011 roku awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Po drugie, chce pokazać, że da się rywalizować z FC Porto. Wcześniej złe doświadczenia z meczów z tym rywalem miały inne włoskie kluby. Przez ostatnie dwie dekady Porto potrafiło wyeliminować aż sześciu przedstawicieli Serie A z europejskich pucharów. Ostatni taki przykład to ubiegłoroczna edycja Ligi Mistrzów, gdy Porto wyprzedziło AC Milan o jeden punkt w grupie.
- Mamy nadzieję, że uda nam się odwrócić bieg wydarzeń. Zdajemy sobie sprawę z rangi tego meczu. Musimy być perfekcyjnie przygotowani, szczególnie w naszych głowach - mówił Simone Inzaghi na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
W dodatku Portugalczycy imponują formą w ostatnim czasie. Wygrali dziesięć meczów z rzędu, tracąc w tym czasie zaledwie dwa gole.
Będzie to też pojedynek dwóch stosunkowo młodych trenerów, którzy w przeszłości - jako piłkarze - byli klubowymi kolegami w Lazio. Simone Inzaghi i Sergio Conceicao wygrali mistrzostwo i Puchar Włoch w sezonie 1999/2000, a także Superpuchar Europy.
- Wspaniale jest znów zobaczyć Simone, ale teraz jesteśmy na różnych ścieżkach, wykonujemy inną pracę - mówił Conceicao.
Inzaghi docenia pracę wykonywaną przez swojego vis a vis w Porto. - Radzi sobie bardzo dobrze. Jego drużyna gra bardzo fizyczną, ale i techniczną piłkę - podkreśla Włoch.
Początek meczu Inter - FC Porto w środę o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Duży problem Realu Madryt. Kontuzje dwóch ważnych piłkarzy
"Kłamcy z UEFA". Ostry protest na meczu Ligi Mistrzów