Niemiec się uśmiał, gdy usłyszał o aferze wokół Barcelony. Wymowne słowa

Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Karl-Heinz Rummenigge
Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Karl-Heinz Rummenigge

Jest reakcja Karla-Heinza Rummenigge na aferę z FC Barceloną w roli głównej. Członek Komitetu Wykonawczego UEFA przyznał, że zawsze podczas meczów w Hiszpanii miał dziwne odczucia.

Przed kilkoma dniami hiszpańska gazeta "Mundo Deportivo" opublikowała artykuł, w którym zawarte zostały dowody na to, że FC Barcelona wypłaciła zastępcy przewodniczącego kolegium sędziowskiego blisko 1,7 mln euro.

Mówi się, że Jose Manuel Negreira miał otrzymać zapłatę w 33 fakturach. Wszczęte zostało już postępowanie w tej sprawie. W najgorszym wypadku Katalończykom grozić może nawet degradacja.

Całą sytuację skomentował Karl-Heinz Rummenigge. Były prezes Bayernu Monachium, a obecnie członek Komitetu Wykonawczego UEFA przyznał wprost, jaka była jego reakcja.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

- Uwierzcie mi, śmiałem się, czytając tę wiadomość - powiedział w rozmowie z "Corriere dello Sport". - Ale to mnie nie dziwi. Za każdym razem, gdy graliśmy w Hiszpanii, miałem dziwne odczucia - dodał.

- To niedopuszczalne rzeczy, które wpływają nie tylko na krajową piłkę nożną. Kwestię sędziów należy także potraktować z odpowiednim szacunkiem i bardzo poważnie - tłumaczył dalej.

Rummenigge odniósł się także do ciągle powracającego tematu utworzenia Superligi. Jego zdaniem to nie przypadek, że na pomysł wpadły trzy kluby borykające się z problemami z płynnością finansową.

- Celem było szybkie osiągnięcie znacznych dochodów. Teraz plany urosły z 20 do 80 drużyn, ale piłka nożna nie wytrzymałaby tak radykalnej zmiany. Z drugiej strony to, co trzeba zmienić, to finansowe fair play, które musi zostać zaostrzone - zakończył.

Czytaj także:
- Awantura w Hiszpanii. Mocne słowa Laporty
Xavi ma dylematy przed meczem z United. Co z Robertem Lewandowskim?

Komentarze (0)