Przed kilkoma dniami hiszpańska gazeta "Mundo Deportivo" opublikowała artykuł, w którym zawarte zostały dowody na to, że FC Barcelona wypłaciła zastępcy przewodniczącego kolegium sędziowskiego blisko 1,7 mln euro.
Mówi się, że Jose Manuel Negreira miał otrzymać zapłatę w 33 fakturach. Wszczęte zostało już postępowanie w tej sprawie. W najgorszym wypadku Katalończykom grozić może nawet degradacja.
Całą sytuację skomentował Karl-Heinz Rummenigge. Były prezes Bayernu Monachium, a obecnie członek Komitetu Wykonawczego UEFA przyznał wprost, jaka była jego reakcja.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
- Uwierzcie mi, śmiałem się, czytając tę wiadomość - powiedział w rozmowie z "Corriere dello Sport". - Ale to mnie nie dziwi. Za każdym razem, gdy graliśmy w Hiszpanii, miałem dziwne odczucia - dodał.
- To niedopuszczalne rzeczy, które wpływają nie tylko na krajową piłkę nożną. Kwestię sędziów należy także potraktować z odpowiednim szacunkiem i bardzo poważnie - tłumaczył dalej.
Rummenigge odniósł się także do ciągle powracającego tematu utworzenia Superligi. Jego zdaniem to nie przypadek, że na pomysł wpadły trzy kluby borykające się z problemami z płynnością finansową.
- Celem było szybkie osiągnięcie znacznych dochodów. Teraz plany urosły z 20 do 80 drużyn, ale piłka nożna nie wytrzymałaby tak radykalnej zmiany. Z drugiej strony to, co trzeba zmienić, to finansowe fair play, które musi zostać zaostrzone - zakończył.
Czytaj także:
- Awantura w Hiszpanii. Mocne słowa Laporty
- Xavi ma dylematy przed meczem z United. Co z Robertem Lewandowskim?
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)