Wielki błąd bramkarza Schalke. Ratowali go kompani

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: radość piłkarzy Schalke 04 Gelsenkirchen
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: radość piłkarzy Schalke 04 Gelsenkirchen

Schalke 04 Gelsenkirchen pozostaje poważnym kandydatem do utrzymania w Bundeslidze. Beniaminek wygrał 2:1 z VfB Stuttgart i nie przeszkodziła w tym katastrofalna interwencja bramkarza.

Piłkarze Schalke rozpoczęli mecz energicznie, a ich bronią na VfB Stuttgart były szybkie ataki na skrzydłach. Na pierwszego gola trzeba było czekać przez niespełna 10 minut. Na lewej stronie rozpędził się Michael Frey, którego dośrodkowanie zostało zakończone strzałem Dominicka Drexlera. 1:0 zrobiło się po strąceniu piłki głową.

Akcja bramkowa na 2:0 w 40. minucie wyglądała podobnie, co pokazywało, że Schalke jest dobrze przygotowane do meczu, a gracze VfB nie uczą się niczego na własnych błędach. Zmieniło się skrzydło, ponieważ tym razem na prawej stronie rozpędził się Rodrigo Zalazar. Jego płaskie dogranie do środka pola karnego zostało zakończone strzałem z prawej stopy przez Mariusa Buetlera.

Sytuacja na boisku zrobiła się nerwowa dla gospodarzy na życzenie bramkarza Ralfa Faehrmanna. Gracz Schalke nie miał prawa przepuścić piłki do siatki po strzale Borny Sosy. Stało się inaczej i niezgrabnie interweniujący Niemiec nie potrafił sparować futbolówki ani rękami, ani nogami. Ta wtoczyła się za linię bramkową i VfB Stuttgart zdobył gola na 1:2.

Po wygranej drużyna z Zagłębia Ruhry pozostaje na ostatnim miejscu w Bundeslidze, ale jej strata do zajmującego najniższą bezpieczną lokatę VfB Stuttgart zmniejszyła się z sześciu do trzech punktów.

Schalke 04 Gelsenkirchen - VfB Stuttgart 2:1 (2:0)
1:0 - Dominick Drexler 10'
2:0 - Marius Bulter 40'
2:1 - Borna Sosa 63'

Tabela Bundesligi:

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata

Komentarze (0)