Do finału Pucharu Ligi Angielskiej doszło na legendarnym stadionie Wembley. Do Londynu wybrali się tym razem piłkarze i kibice Manchesteru United oraz Newcastle United. Nie są to kluby, które we wcześniejszych sezonach rozbijały bank z trofeami w Anglii.
Manchester United przystąpił do meczu zbudowany wygranym dwumeczem z FC Barceloną o awans do najlepszej "16" Ligi Europy. W terminarzu zespołu Erika ten Haga nie brakuje zadań, ale radzi sobie z nimi i jest niepokonany od 10 meczów. Newcastle United koncentrował się ostatnio na obowiązkach w Premier League i nie zwyciężył od trzech kolejek. Na przetarcie przed finałem zmierzył z innym pucharowiczem Liverpool FC i przegrał 0:2.
Na początku meczu podnosiła się wrzawa po szarżach w obu kierunkach Wembley, ale w atakach brakowało wykończenia. Manchester United wcześnie sprawdził formę Lorisa Kariusa, a David De Gea mógł liczyć na interwencje obrońców. Na sytuacje podbramkowe trzeba było poczekać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
Manchester United zdobywał przewagę w posiadaniu piłki i spędzał coraz więcej czasu na połowie Newcastle United. Nie zagroził jednak Lorisowi Kariusowi groźniej niż delikatnym strzałem Wouta Weghorsta. Piłkarze w biało-czarnych pasiakach bronili się skutecznie i zaczynali irytować podopiecznych Erika ten Haga.
Manchester United przebił się przez obronę przeciwnika w 33. minucie, a gol na 1:0 padł po fragmencie meczu, w którym próbowali zaatakować również piłkarze Newcastle United. Casemiro uniknął spalonego w momencie wrzutki z rzutu wolnego, następnie zaatakował piłkę wcześniej niż przeciwnicy i oddał uderzenie z bliska do siatki. Loris Karius był w tej sytuacji bezradny.
Podopieczni Erika ten Haga nie zwolnili i poszli za uderzeniem. W 39. minucie Manchester United podwoił prowadzenie dzięki akcji Marcusa Rashforda. Gracze z Old Trafford wygrali przebitkę w centrum boiska, a reprezentant Anglii strzelił na 2:0 po wymianie podań z Woutem Weghorstem. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od Svena Botmana.
Gracze z Newcastle byli sfrustrowani takim obrotem wydarzeń, ponieważ wydawało im się, że kontrolują mecz. O nerwowości świadczyła żółta kartka dla Joelintona za niesportowe zachowanie.
Przegrywająca drużyna spędziła dużo czasu na połowie przeciwnika w drugiej części spotkania. Nie potrafiła jednak wybrać dobrego sposobu na zakończenie ataku. Nie pomogło jej wprowadzenie już w przerwie drugiego napastnika Alexandra Isaka. Liczne strzały Newcastle były blokowane, a Manchester United pilnował wyniku. Już w końcówce na wysokości zadania stanął David de Gea i nie pozwolił nawet na gola kontaktowego.
Manchester United - Newcastle United 2:0 (2:0)
1:0 - Casemiro 33'
2:0 - Sven Botman (sam.) 39'
Składy:
Manchester: David de Gea - Diogo Dalot (46' Aaron Wan-Bissaka), Raphael Varane, Lisandro Martinez, Luke Shaw - Fred (69' Marcel Sabitzer), Casemiro - Antony (72' Jadon Sancho), Bruno Fernandes, Marcus Rashford (88' Harry Maguire) - Wout Weghorst (69' Scott McTominay)
Newcastle: Loris Karius - Kieran Trippier, Fabian Schaer, Sven Botman, Dan Burn - Sean Longstaff (46' Alexander Isak), Bruno Guimaraes (78' Joe Willock), Joelinton - Miguel Almiron (90' Elliot Anderson), Callum Wilson (90' Matt Ritchie), Allan Saint-Maximin (78' Jacob Murphy)
Żółte kartki: Dalot, Fred, De Gea, Casemiro, Shaw, Martinez (Manchester) oraz Joelinton, Botman, Schaer (Newcastle)
Sędzia: David Coote
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham założył piłkarską agencję menedżerską