[tag=614]
Manchester United[/tag] do meczu 1/8 finału Ligi Europy przeciwko Realowi Betis podchodził z jasnym celem. Tym było zmazanie gigantycznej plamy na wizerunku, jaka powstała po przegranym (0:7) ligowym pojedynku z Liverpoolem.
Pierwsza połowa starcia z hiszpańską drużyną była przyzwoita w wykonaniu United. Do perfekcji jednak wiele brakowało, a to tego oczekują teraz kibice klubu oraz sam szkoleniowiec Erik ten Hag.
Perfekcyjnie techniczne uderzenie lewą nogą na dalszy słupek opanował jednak skrzydłowy United - Antony. Brazylijczyk dał swojej drużynie awans w dwumeczu z Barceloną, a teraz strzelił jakże ważnego gola na 2:1.
Dostał piłkę od Bruno Fernandesa gdzieś w narożniku pola karnego. Do bramki było jednak dosyć daleko. Dla Antony'ego okazało się to jednak idealną odległością do pokonania stojącego w bramce gości Claudio Bravo.
Brazylijczyk nie zastanawiał się zbyt długo. Pierwszym przyjęciem ustawił sobie futbolówkę do strzału, a w drugim kontakcie huknął nie do obrony. Chillijski bramkarz właściwie nawet nie próbował interweniować. Piłka wpadła idealnie w okienko bramki.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!