Barcelona ma problem. Afera ma wpływ na transfery

Getty Images / Ion Alcoba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Inigo Martinez
Getty Images / Ion Alcoba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Inigo Martinez

Inigo Martinez był wskazywany jako pewniak do przejścia do Barcelony w 2023 roku. "Relevo" podaje, że między stronami niemal wszystko jest już uzgodnione. Transakcja została jednak wstrzymana ze względu na ostatnie afery wokół klubu.

Według "Relevo", Inigo Martinez jest bardzo bliski sfinalizowania umowy z FC Barceloną, a w poprzednich tygodniach operacja nabrała tempa. Uzgodnione są już zarówno wynagrodzenie, jak i długość kontraktu.

Do ustalenia pozostały jeszcze tylko dość istotne detale. Martinez uważa, że w wieku 31 lat stoi przed ostatnią szansą na wejście do wielkiego futbolu i chce zagrać w Lidze Mistrzów, dlatego nawet nie podjął rozmów z Athletikiem Bilbao.

Zdaniem "Relevo", jego priorytetem jest Barcelona, a piłkarz mógłby już mieć podpisany kontrakt z klubem, gdyby nie wybuch afery związanej z Negreirą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: stadiony świata. Ten film można oglądać bez końca

Zgodnie z tymi informacjami, otoczenie Martineza jest zaniepokojone niestabilnością Blaugrany, także w kontekście ewentualnych sankcji i trudności finansowych. Zawodnik w tym wieku potrzebuje pewności, zanim zwiąże się z kimś kontraktem, a w przypadku Dumy Katalonii pojawia się wiele niewiadomych.

Warto pamiętać, że Martinez cieszy się zainteresowaniem także innych klubów, a Atletico miało już nawet złożyć mu swoją ofertę. "Relevo" uważa, że w tej sytuacji 31-latek może pod koniec umowy z Athletikiem rozpocząć rozmowy z innymi drużynami, jeśli operacja z Barceloną nie posunie się do przodu.

Portal podaje, że dużym zwolennikiem pozyskania Martineza jest Xavi, który docenia cechy charakterologiczne defensora oraz to, że jest lewonożny, a takich stoperów brakuje w ekipie, przez co na tej pozycji występuje Marcos Alonso.

31-latek wrócił niedawno po poważnej kontuzji i prezentuje się na dobrym poziomie, co pokazał także w ostatnim meczu z Barceloną.

Kto wie, czy ewentualne przybycie Martineza nie wiązałoby się ze sprzedażą Andreasa Christensena, na którym klub mógłby zarobić niezłe pieniądze, co ma znaczenie zwłaszcza w kontekście Finansowego Fair Play. Takie informacje krążą już wokół niektórych hiszpańskich dziennikarzy. Zainteresowanie Christensenem miałyby wyrażać Arsenal czy Tottenham.

Źródło artykułu: FCBarca.com