Włosi rozpływają się nad Szczęsnym. "Uratował sytuację Juventusu"

Getty Images / Giuseppe Bellini / Wojciech Szczęsny
Getty Images / Giuseppe Bellini / Wojciech Szczęsny

Juventus wygrał 2:0 wyjazdowy mecz 1/8 finału Ligi Europy przeciwko Freiburgowi. Nie byłoby tego zwycięstwa bez Wojciecha Szczęsnego. Polak dla włoskich mediów jest MVP tego spotkania.

[tag=414]

Wojciech Szczęsny[/tag] w obecnym sezonie znajduje się w naprawdę bardzo dobrej dyspozycji. Pokazuje to zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Jego forma na mistrzostwach świata w Katarze była być może nawet najwyższą w życiu.

Przeniósł ją także na występy w koszulce Juventusu FC. W tle wszystkich plotek, łączących Szczęsnego z odejściem z włoskiego klubu, Polak zwyczajnie między słupkami robi swoje.

Kolejny raz potwierdził to w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Europy przeciwko SC Freiburg. Nie był to dla niego wieczór pełen roboty, ale gdy trzeba było pokazać swoje umiejętności, to właśnie to robił.

"Polak był zawodnikiem meczu, który uratował sytuację Juventusu, broniąc główkę Matthiasa Gintera na początku pierwszej połowy, kiedy wynik wciąż wskazywał 0:0" - czytamy na portalu Get Italian News. Szczęsny otrzymał notę 7,5 - najwyższą w zespole.

ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33

"Rozbraja niebezpieczeństwo z uśmiechem na ustach. W drugiej połowie robi swoje z dużą pewnością siebie" - to z kolei krótka, ale bardzo treściwa ocena występu naszego bramkarza ze strony dziennikarzy Goal.com. Polak został oceniony na 7,5 - najwyżej w zespole.

"Jak zwykle rzetelny. Koci refleks przy strzale Gregoritscha w drugiej połowie zapewnił mu super ocenę" - tak siódemkę uzasadnili dziennikarze Eurosport.it. Wyżej od naszego bramkarza ocenionych zostało dwóch piłkarzy.

Tytuł MVP Szczęsny otrzymał z kolei od dziennikarzy Sky Sports Italia. Polak został oceniony na 7,5, co rzecz jasna jest najwyższą notą we włoskiej drużynie.

Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę

Komentarze (0)