Reprezentacja Albanii eliminacje Euro 2024 rozpocznie meczem z Polską w poniedziałek (27 marca) na PGE Narodowym w Warszawie. Dla Biało-Czerwonych będzie to już drugie spotkanie w grupie, gdyż w piątek (24 marca) zagrają z Czechami w Pradze.
Na konferencji prasowej napastnik tureckiego Konyasporu (wypożyczony w tym sezonie do saudyjskiego Al-Khaleej) Sokol Cikalleshi zapowiedział, że albańska drużyna przyjedzie do Warszawy po zwycięstwo.
- Polska jest najsilniejszą drużyną w naszej grupie el. Euro 2024. Jako zespół musimy dać z siebie wszystko w Warszawie. Jeśli w Polsce uzyskamy pozytywny wynik, to sprawa awansu na mistrzostwa może się dla nas nieco uprościć - przyznał 32-latek, cytowany przez portal sot.com.al.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
Cikalleshi dodał, że oczekuje bardzo trudnego pojedynku, ale wierzy w końcowy sukces. Piłkarz przypomniał, że w eliminacjach do MŚ 2022 - w meczu w Polsce - Albańczycy rozegrali dobre zawody, a wynik (4:1 dla Biało-Czerwonych) nie oddawał przebiegu gry.
- Jedziemy do Warszawy po zwycięstwo. To może być jedno z najtrudniejszych spotkań w tych eliminacjach, ale może okazać się też meczem, który da nam impuls do awansu. Nawet jadąc do Francji czy Anglii myślę tylko o wygranej. Dopiero nasz plan B zakłada remis. Z dwóch poprzednich meczów z Polską wyszliśmy z porażkami. Teraz zróbmy szczegółową analizę, abyśmy tego już nie powtórzyli - podsumował.
Zobacz:
"Ta drużyna się rozsypuje". Gorzkie słowa byłego lidera reprezentacji
Wejść w buty Glika. Czy reprezentacja doczeka się nowego lidera obrony?