Nicola Zalewski stracił swoje atuty? "Stać go na znacznie więcej"
Nicola Zalewski jest w wieku 21 lat podstawowym piłkarzem wielkiego klubu, jednak nie pokazuje już swoich największych atutów. Inny plan na niego ma trener Romy Jose Mourinho. - Szkoda, bo stać go na znacznie więcej - ocenia nasz ekspert.
Mija właśnie rok, odkąd reprezentant Polski zadomowił się w pierwszym zespole Giallorossich. I niby wszystko układa się znakomicie - Zalewski jest w tym sezonie podstawowym piłkarzem Romy, czy to w Serie A czy w europejskich pucharach. W rubryce "występy" zgadza się wszystko. Jest jednak trochę gorzej, gdy spojrzymy na boisko.
Zalewski stracił gdzieś swój błysk i wtopił się w szarzyznę topornie grającej Romy. - Można być zawiedzionym, bo stać go na znacznie więcej - komentuje dla nas dziennikarz "Piłki Nożnej" i Canal Plus Tomasz Lipiński.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"Mourinho trzyma go w blokach
33 rozegrane mecze, 24 z nich w pierwszym składzie. 21-letni reprezentant Polski jest podstawowym piłkarzem drużyny walczącej w czołówce Serie A i zmierzającej po drugi z rzędu triumf w Lidze Konferencji Europy. Na papierze obecny sezon Nicoli Zalewskiego jest znakomity i powinniśmy być tym zachwyceni.
Czy jednak Polak robi tak duże postępy, jakich się spodziewaliśmy?
- Sytuacja jest skomplikowana. Zalewski nie może narzekać, bo gra regularnie, żaden inny piłkarz Romy w jego wieku nie może na to liczyć. Z drugiej strony trudno być z niego do końca zadowolonym. Wiem, że to źle zabrzmi, ale gra tak, jak mu każe Jose Mourinho - ocenia znany ekspert od włoskiego futbolu.
Co mu każe Mourinho? Polak jest najczęściej ustawiany na prawym wahadle w systemie 1-3-5-2, kilka razy zdarzało mu się zagrać na tej samej pozycji po drugiej stronie boiska. Jego gra wyglądała jednak bardzo podobnie - przede wszystkim bezpieczna, uważna, bez ryzyka.
Lipiński: - Minął rok, Zalewski zyskał doświadczenie, jest lepszy w defensywie, ale stracił ten błysk, nie jest tak efektowny i przebojowy jak na początku. Martwi brak liczb - jeden gol i jedna asysta, to nie powala na kolana. Stać go na znacznie, znacznie więcej.
Opinii, że 21-latek jest ofiarą taktyki stosownej przez Mourinho, nie brakuje. Z jednej strony dzięki Portugalczykowi uczy się gry w obronie. Zdarzają mu się występy bardzo dobre, jak w wyjazdowym meczu z Realem Sociedad w Lidze Konferencji Europy ale też błędy, jak w niedzielnych derbach Rzymu (WIĘCEJ TUTAJ).- Na początku Zalewski rozbudził nadzieje, widzieliśmy w nim piłkarza mogącego grać "nie po polsku", takiego jak Piotr Zieliński. Tymczasem teraz jest to granie bardzo polskie - bezpieczne, schematyczne a chciałoby się czegoś więcej. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że jest to piłkarz ukształtowany w lepszym piłkarsko kraju - słyszymy.
Paradoksalnie, grający regularnie w Romie Nicola Zalewski wzbudza większe wątpliwości w kontekście reprezentacji Polski niż gdy dopiero wchodził na boiska Serie A.
Portugalska nadzieja na więcej
21-latek znalazł się wśród powołanych przez Fernando Santosa reprezentantów Polski na pierwsze mecze w eliminacjach do mistrzostw Europy w 2024 roku. Choć także w kadrze jego trenerem jest Portugalczyk, to jednak od niego Zalewski powinien otrzymać inne zadania.
Ostatnie lata pracy Santosa pokazują, że regularnie stawiał na ustawienie z czterema obrońcami i skrzydłowymi. Jednym z nich może być właśnie piłkarz Romy.
- Chciałbym, żeby ktoś rzucił na niego inne światło, dlatego tutaj wiążę duże nadzieje z Fernando Santosem. Liczę, że nowy selekcjoner znajdzie dla niego miejsce na boisku bliżej bramki przeciwnika, np. jako skrzydłowy w systemie 1-4-3-3 czy 1-4-5-1. Wtedy moglibyśmy się przekonać o jego walorach ofensywnych - przekonuje Lipiński.
Co jednak z rozwojem Zalewskiego w klubie? Według naszego eksperta Roma wiąże z nim duże nadzieje, 21-latek też znakomicie czuje się w stolicy Włoch. - Trudno sobie wyobrazić, że sam będzie chciał odejść, a także to, że ktoś będzie chciał go sprzedać. Pamiętajmy, że naprawdę błyskawicznie przeszedł z drużyny młodzieżowej do pierwszego zespołu. A w Romie zdarza się to naprawdę bardzo rzadko i to o czymś świadczy.
- Zobaczymy, czy na kolejny sezon zostanie w Rzymie Jose Mourinho. Z jednej strony jego odejście byłoby dla Zalewskiego ryzykiem, bo inny szkoleniowiec mógłby tak zdecydowanie na niego nie stawiać. Ale też szansą - z nowym trenerem i w innym systemie byłaby większa nadzieja na inne granie.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Afera, która wciąż żyje. Bałagan w reprezentacji Polski--->>>
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)