Antonio Conte w Tottenhamie Hotspur spędził 1,5 roku. Ostatecznie Włoch został zwolniony 26 marca, jednak jego przyszłość wydawała się przesądzona już kilkanaście dni wcześniej, kiedy to po remisie swojej drużyny z Southampton (3:3), zdecydował się w bezpardonowy sposób zaatakować piłkarzy, jak i cały klub.
- Sytuacja, w której żyjemy w ostatnim miesiącu nie jest dobra. I nie jestem przyzwyczajony do sytuacji tego typu. Widzę mnóstwo samolubnych graczy, za to nie widzę drużyny. Jesteśmy jedenastoma piłkarzami, którzy wybiegają na boisko. Widzę zawodników, którzy nie chcą sobie wzajemnie pomagać i włożyć serca w grę - mówił Włoch na pomeczowej konferencji prasowej.
Teraz natomiast wychodzi na jaw, że słowa te mocno zabolały niektórych zawodników. O wszystkim, na antenie "TyC Sports", poinformował argentyński dziennikarz Gaston Edul.
ZOBACZ WIDEO: Tak zachował się Santos. Zdradzamy kulisy
- Relacje Conte z drużyną były bardzo złe, nie trzeba chyba dodawać, że mogliśmy to zobaczyć też w jego słowach - stwierdził Edul. - Niektórzy piłkarze postawili ultimatum, na wypadek gdyby Conte pozostał na stanowisku - dodał dziennikarz.
Dopytany o to, kogo konkretnie ma na myśli, wymienił dwa nazwiska. - Mówię to, ponieważ mogę to powiedzieć, czekaliśmy z tym. Cristian Romero zastanawiał się nad swoim dalszym pobytem w klubie. To samo miało miejsce w przypadku Richarlisona.
- Conte traktował ich bardzo źle, nie tylko w relacjach twarzą w twarz, czy w prywatnym otoczeniu, ale także publicznie - dodał Edul, który podkreślił, że w obecnej sytuacji Romero planuje pozostać w londyńskim klubie.
Czytaj także:
- "Praca na czarno i przemoc psychiczna". Szef PSG znów ma problemy
- Miliony leżą na boisku. Ujawniamy, jaka premia czeka dla piłkarzy za awans do Euro 2024