Porażka 1:3 z Czechami i wygrana 1:0 z Albanią - to bilans reprezentacji Polski w dwóch pierwszych meczach eliminacji do piłkarskich mistrzostw Europy w 2024 roku. Zarówno styl, jak i wyniki pozostawiają sporo do życzenia. Ale sprawiają, że Biało-Czerwoni zajmują drugie miejsce w tabeli grupy E (premiowane awansem).
Kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski odbędzie się w czerwcu. 20. dnia tego miesiąca Biało-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Mołdawią. Trzy dni wcześniej czeka nas towarzyskie spotkanie. Wszystko wskazuje na to, że naszym rywalem będzie reprezentacja Niemiec.
Podczas meczu może dojść także do oficjalnego pożegnania legendy naszej kadry - Jakuba Błaszczykowskiego. Pomocnik w reprezentacji rozegrał 108 spotkań, ale ostatni występ zaliczył ponad trzy lata temu - we wrześniu 2019 roku.
- Spotkanie z Niemcami może mieć dodatkowy wymiar, bo może to być pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego, czyli naszej legendy. I też dobrze byłoby, aby odbyło się to na tym pięknym, wypełnionym po brzegi stadionie - przyznał w rozmowie z Interią minister sportu Kamil Bortniczuk.
Nasi zachodni sąsiedzi są gospodarzami przyszłorocznych mistrzostw Europy, przez co swoich potencjalnych przeciwników muszą szukać w sparingach. Bortniczuk chce, aby spotkanie odbyło się na PGE Narodowym.
Minister sportu dodał, iż spotkanie towarzyskie oraz finał Pucharu Polski mają odbyć się w Warszawie, mimo negatywnej opinii nadzoru budowlanego.
Zobacz także:
Wpadka Czechów sporo zmieniła. Tak obecnie stoją notowania reprezentacji Polski
Były reprezentant Polski stanowczo o Zielińskim. "Kręci się w kółko"
ZOBACZ WIDEO: Dostał pytanie o styl reprezentacji Polski. Wymowna reakcja