"Nie ma odpowiedniej wiedzy". Boniek zaskakująco o Lewandowskim 

WP SportoweFakty / Łukasz Trzaskowski / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciach: Zbigniew Boniek i Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzaskowski / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciach: Zbigniew Boniek i Robert Lewandowski

Portal Weszło umieścił Roberta Lewandowskiego na pierwszym miejscu rankingu stu najbardziej wpływowych osób w polskiej piłce nożnej. Nie zgadza się z tym Zbigniew Boniek, który swoimi słowami zapewne zszokował niejednego kibica.

W tym artykule dowiesz się o:

W zestawieniu portalu Weszło znalazło się wiele znanych nazwisk, w tym m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister sportu Kamil Bortniczuk czy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. Najwyżej sklasyfikowany został jednak Robert Lewandowski.

Wybory autora zostały już przeanalizowane przez Zbigniewa Bońka. Wiceprezydent Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) uważa, że kapitan reprezentacji Polski nie powinien być liderem klasyfikacji stu najbardziej wpływowych osób w polskiej piłce.

- Nie ma odpowiedniej wiedzy na temat rozwoju piłki i dyscypliny jako całości. Może jak skończy karierę i będzie mu się taka perspektywa podobać, to zacznie odgrywać taką rolę, że będzie miał wpływ na całą naszą piłkę - powiedział w rozmowie z Weszło.

ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"

67-letni działacz wspomniał o wpływie Roberta Lewandowskiego na kadrę. Wziął pod uwagę głośne sytuacje z udziałem Biało-Czerwonych w ostatnich latach - m.in. słynne milczenie podczas wywiadu za kadencji Jerzego Brzęczka czy "aferę premiową".

Według Zbigniewa Bońka napastnik FC Barcelony opiera się przede wszystkim na ludziach od PR. - Jak Robert czasami coś mówi w wywiadach, to są to bardziej komunikaty, które przygotowuje mu sztab ludzi. On ma swoje biuro PR. Ja Roberta bardzo dobrze znam i jak czytałem jego wypowiedź po aferze premiowej, to tam go nie było. To nie był Robert, on ma inny styl mówienia. On jest niezwykle pozytywnym gościem - ocenił.

Co ciekawe, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej postanowił też porównać swoje dokonania do tych Roberta Lewandowskiego. - Niech on gra w kadrze, ale i coś z nią wygra, bo po latach ludzie w Polsce będą pamiętać to, co zrobił i osiągnął z reprezentacją. Ludzi w naszym kraju specjalnie nie interesuje, ile trofeów zdobył z Bayernem czy Barceloną - stwierdził.

- Ja i moi koledzy zdobyliśmy medale na mistrzostwach świata. Takie sukcesy zostają w pamięci ludzi w Polsce, a nie to, że zdobyło się osiem mistrzostw Niemiec w Bayernie. Przecież tam tytuły zdobyli również przeciętni zawodnicy Bayernu, którzy akurat w tej drużynie byli - dodał.

Robert Lewandowski ma jeszcze szansę na triumf z reprezentacją Polski, która walczy o awans na mistrzostwa Europy w 2024 roku. Kolejny mecz w eliminacjach Biało-Czerwoni rozegrają w czerwcu przeciwko Mołdawii.

Zobacz też:
Wiceprezydent FC Barcelony potwierdza zainteresowanie Lionelem Messim! Wypowiedział się też Xavi
Jest potwierdzenie. Robert Lewandowski przez rok nie zagra na Camp Nou

Źródło artykułu: WP SportoweFakty