Do sześciu punktów zmalała przewaga Rakowa Częstochowa (61 pkt.) w tabeli PKO Ekstraklasy nad Legią Warszawa (55 pkt.) po sobotnim hicie na stadionie przy Łazienkowskiej.
Drużyna ze stolicy wygrała (3:1, więcej TUTAJ) i sprawa mistrzostwa Polski ciągle jest otwarta. Do końca rozgrywek ligowych pozostało bowiem jeszcze osiem kolejek.
Eksperci piłki nożnej byli pod dużym wrażeniem postawy Legii w starciu z liderem.
"Raków chyba trochę płaci cenę za to, że nie przygotował nic specjalnego na Josue" - skomentował na Twitterze Mateusz Rokuszewski (Canal+ Sport).
"W sobotę zwycięska mogła być tylko jedna drużyna. Trenera Kosty Runjaicia, który na spotkanie z liderem "wyszykował potwora" - dodał Robert Błoński ("Przegląd Sportowy Onet").
"Piłkarze Legii czuli rangę spotkania i od początku zdominowali Raków zasłużenie wygrywając" - ocenił agent piłkarski Cezary Kucharski.
Dziennikarz sportowy Tomasz Włodarczyk podkreślił, że hit nie zawiódł. "Gole, tempo, walka. Legia dziś świetnie zorganizowana. Z bardzo dobrym planem na grę w defensywie. Do tego energia niosła z trybun. Raków z pierwszą porażką od września" - argumentował.
"Zaskakująco pewne zwycięstwo Legii. Gol na 3:1 był jak lód na rozgrzewający się Raków" - to z kolei tweet Szymona Borczucha (TVP Sport).
"W pierwszej połowie Legia pożarła Raków, w drugiej Raków próbował pożreć Legię, ale nie dziś - nie przy tej publice. Kapitalny mecz, świetny klimat" - skwitował Łukasz Olkowicz ("Przegląd Sportowy Onet").
"Mam niezbyt racjonalne przeczucie, że jeszcze Raków wypuści tego majstra" - podsumował Mariusz Bielski (Tygodnik Wprost).
Zobacz:
Klęska w Częstochowie była lekcją dla Legii. "Byliśmy zupełnie innym momencie"
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź