[tag=19978]
Bartosz Bereszyński[/tag] zimą zamienił Sampdorię Genua na SSC Napoli. Udało się ten transfer przeprowadzić dzięki fenomenalnej formie naszego defensora na mistrzostwach świata w Katarze, gdzie grał na nieswojej pozycji.
Jako lewy obrońca "Bereś" sprawdził się doskonale. Do klubu spod Wezuwiusza przechodził jednak ze świadomością, że będzie tam najprawdopodobniej jedynie rezerwowym i na zbyt wiele czasu do gry liczyć nie może.
Wydawało się, że szansą na złapanie minut na murawie będzie przyjazd na kadrę. Niestety jednak Bereszyński z powodu problemów zdrowotnych był niedostępny dla nowego selekcjonera Biało-Czerwonych.
Według włoskiego dziennikarza Gianluci di Marzio, sprawa już się wyjaśniła. Polak miał wyleczyć swój uraz i otrzymać zielone światło do gry od klubowych lekarzy. Choć tak de facto niestety mówimy tu raczej o zezwoleniu na treningi.
Od przejścia do SSC Napoli Polak zagrał w zaledwie jednym meczu. Mowa o przegranym po rzutach karnych spotkaniu z Cremonese w Pucharze Włoch. Wówczas Bereszyński spędził na murawie 120 minut. To było jeszcze w styczniu 2023 roku.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)