To był duży szok! Bayern Monachium w trybie pilnym zdecydował się pożegnać Juliana Nagelsmanna i zatrudnić w jego miejsce Thomasa Tuchela.
Zdziwionych taką decyzją (i momentu jej podjęcia) było wielu. Wśród nich znalazł się m.in. Robert Lewandowski. Szybko wytłumaczył dlaczego uważa, że była to dla niego niespodzianka.
- W Lidze Mistrzów wszystko szło świetnie. W Bundeslidze sposób gry może nie był taki, jakiego by sobie życzyli, ale dalej była szansa na tytuł - przyznał w "Bildzie".
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź
Od razu - przy okazji tej rozmowy - wrócono również do tematu, że to właśnie przez szkoleniowca Lewandowski zdecydował się po ośmiu latach opuścić w lipcu 2022 roku Bayern, o czym mocno pisali niemieccy dziennikarze.
Niedawno padły też mocne słowa ze strony Floriana Plettenberga (dziennikarz Sky Sport), że to Nagelsmann miał zażyczyć sobie sprzedaży polskiego napastnika. Więcej tutaj -->> To dlatego "Lewy" odszedł z Bayernu? Sensacyjne ustalenia
Co na to sam Lewandowski? - Nie. Po prostu poczułem w tamtym momencie, że mógłbym stracić radość z futbolu, gdybym został dłużej w Monachium - przyznał Polak, który z Bayernem wygrał wszystko co było możliwe.
- Oczywiście nadal chodziłem do pracy, ale raczej dlatego, że był to obowiązek, a nie przyjemność - wyznał szczerze. - Nie chciałem tego uczucia, to nie było dobre ani dla klubu, ani dla mnie.
Pomimo 34-lat Lewandowski nadal miał w głowie to, żeby zagrać w innym kraju i... ciągle się rozwijać. To wszystko dał mu transfer do Barcelony.
"Lewy" w Bayernie "przerobił" wielu trenerów. Ci przychodzili i odchodzili, ale nie zmieniało się jedno - Polak regularnie strzelał mnóstwo goli. Zdradził, za kadencji którego był najlepszy. Tutaj padło nazwisko Hansi Flick.
- Najlepszy czas w Bayernie miałem w momencie, w którym trenerem był Hansi. Wygraliśmy wszystko. Zrealizowałem swoje marzenie o wygraniu Ligi Mistrzów. To był wspaniały czas - stwierdził.
Czy Bayern w tym roku jest w stanie powtórzyć to osiągnięcie i wygrać kolejny raz Champions League? Żeby tak się stało, najpierw - w ćwierćfinale - musi uporać się z Manchesterem City. Kto awansuje dalej? "Lewy" ocenił szanse na 50:50 dodając, że kluczowa tutaj będzie dyspozycja dnia.
Zobacz także:
Dramat gwiazdy Bayernu. Tak doszło do ogromnej sensacji!
Dopingowa wpadka reprezentanta Polski. Lech Poznań jest w szoku
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)