Dziennik "Sport" donosi, że szatnia FC Barcelony jest "naprawdę wkurzona" postawą Viniciusa Juniora w ostatnich Klasykach po tym, jak udało się odbudować relacje między odwiecznymi rywalami po erze Jose Mourinho w Realu Madryt.
Brazylijczyka musieli uspokajać nawet zawodnicy Realu na czele z Tonim Kroosem, kiedy to skrzydłowy był o krok od drugiej żółtej kartki za dyskusje i opóźnianie zejścia z boiska.
Piłkarze Barcy nie rozumieli zachowania Viniciusa, który od samego początku wchodził w potyczki z różnymi zawodnikami, rzucając obraźliwymi komentarzami. Najczęściej dochodziło do starć z Ronaldem Araujo, który, jak sam powiedział, "zagrzał się" i popchnął Brazylijczyka po tym, jak krzyczał do kibiców, oraz z Gavim, który pod tym względem może dorównywać Viniciusowi.
Oberwało się również Ferranowi Torresowi, który miał usłyszeć od skrzydłowego Realu słowa: "Zamknij się, jesteś fatalny". "Sport" twierdzi, że hiszpańscy piłkarze drużyny Realu starali się podtrzymać dobre relacje, które już od jakiegoś czasu panowały między nimi a Barcą, lecz Brazylijczyk miał inne plany.
Real zawsze bronił swojego utalentowanego zawodnika, zwracając uwagę, że to on jest ofiarą przeróżnych kampanii przeciwko niemu, lecz według dziennika w klubie panuje niepokój co do jego zachowania. Uważa się w Madrycie, że jest to kwestia wieku 22-letniego Brazylijczyka, który z czasem ma dojrzeć.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
Czytaj też:
Mecz z Realem przelał czarę goryczy
Wysłał list do UEFA i FIFA. O to prosi prezydent Barcelony