Cracovia pożegnała się z marzeniami o pucharach. "Sytuacja się zmieniła"
- Czujemy duży niedosyt, złość i rozczarowanie. Mamy już tylko matematyczne szanse, żeby przeskoczyć Pogoń - mówi trener Cracovii Jacek Zieliński. W sobotnim meczu z Radomiakiem Radom "Pasy" po raz kolejny zagrają o przełamanie.
Mówiono również o tym, że Cracovia jest nieregularna i nie potrafi ustabilizować formy. Teraz się to udało, natomiast chyba nie o to chodziło trenerowi Jackowi Zielińskiemu. "Pasy" nie wygrały żadnego z sześciu ostatnich spotkań - w tej chwili tracą do czwartej Pogoni Szczecin dziewięć punktów, mają też sześć punktów przewagi nad strefą spadkową.
- Sytuacja się zmieniła. Mamy już tylko matematyczne szanse, żeby przeskoczyć Pogoń. Mecz z Radomiakiem jest okazją do przerwania złej passy. Trzy punkty w sześciu meczach to mało. Czujemy duży niedosyt, złość i rozczarowanie - powiedział trener Zieliński na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowinyNie zanosi się, by Cracovia miała w sobotnim spotkaniu z Radomiakiem ponownie zagrać w ustawieniu z czwórką obrońców. W Szczecinie nie zdało to egzaminu. - Zaczęliśmy czwórką z tyłu, ale w 60. minucie przeszliśmy na piątkę obrońców. Wróciliśmy do ustawienia, w którym zawodnicy po prostu lepiej się czują, bo gramy tak od półtora roku. Miała to być taktyka na Pogoń, natomiast okazało się, że przy braku jednego ogniwa w defensywie mieliśmy duże problemy, szczególnie z lewej strony, gdzie Grosicki i Koutris hulali, jak chcieli. Brakowało nam asekuracji - podsumował Zieliński.
Początek meczu Cracovia - Radomiak Radom w sobotę o godz. 15.
CZYTAJ TAKŻE:
Tlen dla Górnika Zabrze. Zmarnowany rzut karny w Lubinie
Wisła - Stal: 15 minut i było po meczu