Przewrót w Europie. Koniec dominacji

Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Jakub Kiwior

Konia z rzędem temu, kto postawiłby na takie rozstrzygnięcia przed startem sezonu. W każdej z pięciu czołowych europejskich lig może zmienić się mistrz. FC Barcelona i SSC Napoli już mają tytuły w kieszeni, a Arsenal przeważa nad Manchesterem City.

Przez ostatnie lata kibice zdążyli przyzwyczaić się do panowania Manchesteru City w Premier League, Realu Madryt w Primera Division, Juventusu w Serie A, Bayernu Monachium w Bundeslidze czy Paris Saint-Germain w Ligue 1. Sezon 2022/23 jest jednak pełen niespodzianek.

W ciągu kilkunastu miesięcy sytuacja w każdej z wymienionych lig zmieniła się nie do poznania. Patrząc choćby na dotychczasowe rozstrzygnięcia w Lidze Mistrzów, gołym okiem można zauważyć zmiany w europejskim futbolu.

Efekt Lewandowskiego

Arsenal FC do niedawna nie był w stanie nawet zapewnić sobie miejsca w elitarnych europejskich rozgrywkach, tymczasem na ostatniej prostej jest liderem Premier League i coraz więcej wskazuje na to, że zdetronizuje Manchester City. Wszystko za sprawą Mikela Artety. Kto by pomyślał, że uczeń tak szybko przerośnie swojego trenerskiego mentora?

Wcześniej Arteta był członkiem sztabu szkoleniowego "The Citizens" i mógł z bliska przyglądać się pracy Pepa Guardioli. Na chwilę obecną Arsenal z Jakubem Kiwiorem w kadrze ma sześciopunktową przewagę nad ekipą z Etihad Stadium - jeśli zdoła ją utrzymać do 38. kolejki, będzie to jedna z największych sensacji na Wyspach Brytyjskich w ostatnich sezonach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził

Można powiedzieć, że w stolicy Katalonii nastąpił "efekt Lewandowskiego". FC Barcelona, w szczególności bez Lionela Messiego, nie mogła nawiązać wyrównanej walki z madrytczykami na poziomie ligi hiszpańskiej. Reprezentant Polski dołączył do klubu, z miejsca stał się największą gwiazdą drużyny i zyskał dużą przewagę nad przeciwnikami w klasyfikacji strzelców.

W dużej mierze to dzięki Lewandowskiemu FC Barcelona na krajowym podwórku przeważa nad Realem i jest na "pole position" przed końcową fazą rozgrywek. "Królewscy" rywalizują jeszcze na dwóch frontach. Być może zawodnicy Carlo Ancelottiego tym razem będą musieli zadowolić się Ligą Mistrzów oraz Pucharem Hiszpanii.

Czy Robert Lewandowski przywróci FC Barcelonę na tron?
Czy Robert Lewandowski przywróci FC Barcelonę na tron?

Juventus FC nie znaczy już tyle we Włoszech, co jeszcze przed trzema laty. Nagle do natarcia ruszyły kluby z Mediolanu - najpierw Inter, a potem AC Milan. Dużym zaskoczeniem jest fakt, że w bieżącym sezonie rozgrywki Serie A zostały całkowicie zdominowane przez zespół Luciano Spallettiego. Barw SSC Napoli bronią Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński i Hubert Idasiak.

Od czasów legendarnego Diego Maradony neapolitańczycy czekają na zdobycie mistrzostwa. Wprawdzie lokalni kibice na oficjalną koronację muszą jeszcze trochę poczekać, natomiast tylko cud mógłby sprawić, by ligowi rywale na finiszu dogonili piłkarzy Spallettiego. Zajmujące pozycję wicelidera Lazio Rzym notuje 16-punktową stratę do SSC Napoli.

Upadek gigantów?

W Bundeslidze seryjnie mistrzowskie tytuły zdobywa oczywiście Bayern Monachium. Nie można wykluczyć scenariusza, w którym Bawarczycy zakończą swoją passę w tym roku. Za kadencji Juliana Nagelsmanna drużyna zaliczyła kilka poważnych potknięć i nie ma przypadku w tym, że zarząd na tym etapie rozgrywek zdecydował się na zmianę na ławce trenerskiej.

Kierownictwo klubu zatrudniło doświadczonego Thomasa Tuchela i postawiło przed nim jasny cel, jakim jest zdobycie kolejnego z rzędu tytułu w Bundeslidze. Każde inne rozstrzygnięcie mogłoby skutkować zwolnieniem 49-latka. Przez dużą część zmagań stawce przewodził Union Berlin, aktualnie monachijczycy czują na plecach oddech Borussii Dortmund (Marcel Lotka).

Mając w pamięci poprzednie lata, sytuację w Bundeslidze można porównać do tej w Ligue 1. Otóż Paris Saint-Germain, pomijając sezon 2020/21 i sensacyjne mistrzostwo Lille OSC, przeważnie bez większego problemu zwyciężało na krajowych rozgrywkach. Teraz, na osiem kolejek przed końcem, jeszcze nic nie jest przesądzone w lidze francuskiej.

Christophe Galtier nie poprowadził zespołu do triumfu w Lidze Mistrzów i najprawdopodobniej jest pogodzony z tym, że latem zostanie zwolniony. Dużym ciosem dla paryżan byłoby niepowodzenie w Ligue 1, gdzie próbuje doczołgać się do mety, lecz RC Lens nie daje za wygraną. Strata drużyny Przemysława Frankowskiego, Adama Buksy i Łukasza Poręby do lidera wynosi sześć oczek.

Mistrzowie w topowych europejskich ligach

SezonPremier LeagueLa LigaSerie ABundesligaLigue 1
2017/18 Manchester City FC Barcelona Juventus FC Bayern Monachium Paris Saint-Germain
2018/19 Manchester City FC Barcelona Juventus FC Bayern Monachium Paris Saint-Germain
2019/20 Liverpool FC Real Madryt Juventus FC Bayern Monachium Paris Saint-Germain
2020/21 Manchester City Atletico Madryt Inter Mediolan Bayern Monachium Lille OSC
2021/22 Manchester City Real Madryt AC Milan Bayern Monachium Paris Saint-Germain
2022/23 Arsenal (?) FC Barcelona (?) SSC Napoli (?) Bayern Monachium (?) Paris Saint-Germain (?)

Czytaj także:
Co dalej z Lionelem Messim? Wypowiedź Argentyńczyka niesie się po sieci
Waży się przyszłość Rafała Gikiewicza. Nie będzie nowego kontraktu?

Komentarze (9)
avatar
Jacox1
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juve to odjęli punkty bo tak byłby w czubie tabeli czubie redaktorku 
avatar
Hegemon43
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Wket
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No faktycznie Arsenal ma tytuł w kieszeni. City złapało mega formę, ma wszystko we własnych rękach w tym mecz z Arsenalem u siebie i jeszcze kanonierzy mają trudniejszy terminarz od City 
avatar
levybdg
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
czy arsenal ma mistrza, moze tak byc ale na ten moment jeszcze droga dluga. chyba ze dziennikarzyna nie przejrzal terminarza i nie wie ze city ma mecz zalegly i mecz u siebie z arsenalem... 
avatar
Kkris
15.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
PSG spokojnie prowadzi w tabeli, Bayern też jest liderem, faktycznie wielki przewrót