Mocne słowa Łukasza Gikiewicza o Śląsku. "Chyba lepiej byłoby spaść z ligi"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław

Łukasz Gikiewicz w latach 2010-2013 bronił barw Śląska Wrocław. Teraz z dużym niepokojem przygląda się, jak jego były klub obecnie funkcjonuje. - Chyba lepiej byłoby spaść z ligi - rzucił w rozmowie z sport.tvp.pl.

W trwającej kolejce PKO Ekstraklasy, Śląsk Wrocław ponownie nie zdobył trzech punktów. Ostatni raz dokonał tego pod koniec lutego, kiedy rozprawił się z mistrzem Polski, Lechem Poznań 2:1.

Marzec w wykonaniu wrocławian był kompletnie nieudany. Obecnie mamy połowę kwietnia, a dyspozycja Śląska nie uległa zmianie. Po tym, jak w miniony weekend zespół ten przegrał 1:3 z Wartą Poznań, spadł do strefy spadkowej. To efekt zwycięstwa Górnika Zabrze.

- Przykro, że w ogóle mówię coś takiego, ale chyba lepiej byłoby spaść z ligi - powiedział w wywiadzie dla sport.tvp.pl Łukasz Gikiewicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

- Może wtedy w klubie ktoś się obudzi i zmieni strategię. Ciągle ściąga się tłumy słabych obcokrajowców, z którymi kibice się nie utożsamiają. Zawsze wracam do czasów, w których byłem częścią mistrzowskiej drużyny Śląska. Wtedy stadion był zapełniony, a teraz wygląda to dramatycznie - dodał były zawodnik wrocławian.

Śląsk ma za sobą nieudany epizod w Fortuna Pucharze Polski. W ćwierćfinale klub ten wyeliminował drugoligowy KKS Kalisz. Po tym spotkaniu głośno było o rozgrzewce jednego z piłkarzy, Caye Quintany.

Na Twitterze pojawił się filmik z jego udziałem, który skomentował Gikiewicz. "Takiego gościa bym jutro wysłała na samolot i ciaoo amigo" - napisał (więcej TUTAJ).

W rozmowie z dziennikarzem TVP Sport nie zabrakło pytania o tamtą sytuację. - Wydaje mi się, że na koniec Quintana nie poniósł żadnych konsekwencji. To tylko pokazuje, jakich piłkarzy ściąga klub. Banda przebierańców, która dostała fajne kontrakty i przyjechała do Wrocławia odwalić robotę. Nie obchodzi ich, co po sobie pozostawią - grzmiał Gikiewicz.

Napastnik pozytywnie ocenił ewentualną zmianę szkoleniowca. Mówi się, że Ivan Djurdjević może zostać zastąpiony przez Ryszarda Tarasiewicza, byłego trenera pierwszoligowej Arki Gdynia.

- Jego pojawienie się w szatni na pewno byłoby impulsem. Może tym obcokrajowcom wtedy zapali się lampka, że czas się ogarnąć i zasuwać - przyznał.

Na obecny moment Śląsk musi się skupić na walce o ligowy byt w PKO Ekstraklasie. Sam Gikiewicz nie wie, czy jego były klub tego dokona. A w przypadku spadku istnieje możliwość, że mecze wrocławskiej drużyny nie będą odbywać się na Tarczyński Arena.

Przeczytaj także:
Polski środkowy obrońca z pierwszym golem za granicą. Sygnał dla Fernando Santosa
Był oskarżony o pedofilię. Nagły zwrot w sprawie islandzkiego piłkarza

Komentarze (10)
avatar
mektub
18.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Giki jak ty mnie teraz bracie zaimponowales! 
avatar
romanelli
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A czy stadion na Oporowskiej dalej spełnia normy "Ekstraklapy S.A. ? Może ostatnie ( albo i nie ) mecze rozegrać tam właśnie. Podobno "Tarczyński Arena " przytłacza kopaczy i dlatego jest jak j Czytaj całość
avatar
Ryży PR
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Ci wszyscy mówią, że masz spaść, to nie spadaj. To znane w Polsce zjawisko, podpowiadaczy z Wawy. Tzw. Kargule , krawaciarze i inne. Radziwiłł w filmie Potop dobrze powiedział, że jeszcze c Czytaj całość
avatar
Ryży PR
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Musimy walczyć. Śląsk to wie. Spaść to może WAWA w przepaść. Śląsk musi walczyć. Będzie ciężko. Wiedza o tym. 
avatar
Tom aus Breslau
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w punkt