[tag=5575]
Łukasz Skorupski[/tag] do Włoch wyjechał w 2013 roku. Grał już w Romie i Empoli, a niebawem minie pięć lat odkąd jest bramkarzem Bologny. To właśnie w tym klubie przeżył trudny moment, gdy złodzieje dobrali się do jego majątku.
W styczniu 2022 roku Polak grał mecz ligowy z SSC Napoli. Złodzieje wykorzystali fakt, że nikogo nie było w domu i się do niego włamali. Skradli zegarki, biżuterię, a nawet ubrania. Straty wyceniono na około 70 tys. euro.
Skorupski wrócił wspomnieniami do przykrego zdarzenia. Do dzisiaj ma w głowie widok, który zobaczył po powrocie do domu.
- Czasami jak sobie o tym myślę, to dalej mnie kręci. Mieszkaliśmy na parterze w apartamencie z ogródkiem. Grałem u siebie z Napoli, Matilde wyszła z domu pół godziny po rozpoczęciu meczu. Musieli ją obserwować. Po meczu z moim młodym i "Zielem" jeszcze kopaliśmy sobie piłkę na siłowni na stadionie. Leo zna wujka, lubi go. Wszystko fajnie, wracamy do domu, a tam jakby bomba wybuchła. Wszystko rozwalone, leży na ziemi. Chu***o się poczułem - opowiada w rozmowie z Przegląd Sportowy Onet.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii
To jednak nie zmieniło tego, że Skorupski jest zakochany we Włoszech. To tam poznał swoją żonę Matilde. Ciekawie było, gdy zabrał piękną Włoszkę w swoje rodzinne strony. Reprezentant Polski wychował się w Zabrzu w dzielnicy Zaborze.
- To były nasze początki, a wiesz jak to w związku - zakochana mocno, to nie powie nic złego. Dziś, jak wspomina tamtą wizytę, to przyznaje, że była zszokowana - wspomina bramkarz.
Skorupski cały czas jest podstawowym bramkarzem klubu z Bolonii. W tym sezonie rozegrał 29 meczów w Serie A.
Klub Łukasza Skorupskiego poskromił AC Milan >>
Chwali kadrowicza, że ujawnił prawdę o premiach. "Pokazał jaja" >>