Jeszcze na początku kwietnia wydawało się, że Luis Enrique z przytupem wróci do pracy i obejmie londyńską Chelsea, która poszukiwała trenera po zwolnieniu Grahama Pottera. Po oficjalnych rozmowach w stolicy Anglii, władze klubu zdecydowały się jednak na zatrudnienie Franka Lamparda. Angielskie media są zgodne, że ten ruch ma być pragmatycznym i krótkoterminowym rozwiązaniem.
Obrót spraw rozczarował Enrique, który chciał przejąć The Blues jeszcze przed spotkaniem 1/4 finału Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt. Mimo wszystko temat przeprowadzki Hiszpana na Stamford Bridge wciąż pozostaje żywy.
Jak informuje dziennik "AS" Enrique jest faworytem, aby latem zostać nowym szkoleniowcem The Blues. Klub rozpatruje także kandydaturę byłego szkoleniowca Bayernu Monachium, Juliana Nagelsmanna, jednak to "Luche" ma być pierwszym wyborem właścicieli Chelsea na to stanowisko.
"AS" podkreśla, że zatrudnienie "Luche" pomogłoby Chelsea w dopięciu transfer młodego gwiazdora Barcelony, Gaviego. To właśnie Enrique dał mu szansę debiutu w dorosłej reprezentacji Hiszpanii, a sam pomocnik bardzo cenił sobie współpracę z 52-letnim trenerem.
Trzy tygodnie temu miało dojść do spotkania pomiędzy Chelsea a przedstawicielami piłkarza (więcej o tym przeczytasz TUTAJ). Gavi mógłby liczyć na olbrzymią podwyżkę w nowym klubie, a perspektywa rozwoju pod skrzydłami Enrique miałaby ostatecznie przekonać go do transferu na Wyspy.
Zobacz też:
Lewandowski na okładkach hiszpańskich gazet. Jest symbolem "suszy"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził