Spotkanie z Getafe CF było nieudane w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. 34-latek miał swoje szanse, lecz nie zdołał pomóc FC Barcelonie, która tylko bezbramkowo zremisowała z niżej notowanym przeciwnikiem.
Po dobrej pierwszej części sezonu, kapitan reprezentacji Polski notuje zniżkę formy, choć wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców Primera Division z 17 golami w dorobku. W ostatnich tygodniach kibice mogą martwić się o dyspozycję snajpera.
W poprzednich 13 spotkaniach ligowych doświadczony zawodnik zaledwie cztery razy skierował piłkę do siatki. Należy podkreślić, że jest to jego najgorszy okres od niemal dekady.
Żeby przypomnieć sobie podobny czas Lewandowskiego, trzeba cofnąć się aż do września 2013 roku. Lewandowski wtedy jako gracz Borussii Dortmund do stycznia roku 2014 zgromadził pięć trafień (mimo to zdobył później swój pierwszy tytuł króla strzelców Bundesligi).
Czy przełamanie Lewandowskiego nastąpi w nadchodzącej kolejce Primera Division? Odpowiedź poznamy w niedzielę (23 kwietnia) o godz. 16:15. FC Barcelona z nim w składzie zagra przed własną publicznością przeciwko Atletico Madryt.
Czytaj także:
Barcelona pisze historię. "Lewy" ma w tym swój udział
W zagranicznej prasie głośno o tym, co stało się w klasyku Legii z Lechem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny