"Sheffield United z rozpaczliwym smutkiem informuje o śmierci jednego z naszych największych kapitanów, Eddiego Colquhouna. Eddie był prawdziwym dżentelmenem. Klub będzie za nim bardzo tęsknił, a jego strata pozostawia kolejną kolosalną dziurę w naszej rodzinie i oczywiście w jego własnej" - napisano w klubowym komunikacie.
W ten sposób "The Blades" złożyli hołd swojemu byłemu piłkarzowi pochodzącemu z Prestonpans. Klub poinformował o śmierci Colquhouna w minioną niedzielę (16 kwietnia). Legenda odeszła w wieku 78 lat.
Szkot był uznawany za jednego z najlepszych obrońców w historii drużyny z Bramall Lane, w barwach której rozegrał 433 oficjalnie spotkania w latach 1968-1978. Zanim trafił do Sheffield United występował też w koszulce West Bromwich Albion. Jego największym sukcesem było zdobycie Pucharu Anglii.
Grał też dla takich zespołów jak Bury, Detroit Express czy Washington Diplomats. W seniorskiej reprezentacji Szkocji zanotował 11 występów. Wnukiem Colquhouna jest występujący aktualnie w drugoligowym Rotherham United, Ben Wiles.
Czytaj także:
Był na celowniku PZPN. Niedoszły selekcjoner znalazł pracę?