Zwolnienie Juliana Nagelsmanna z Bayernu Monachium było bardzo zaskakujące. Oczywiście, bawarski klub pod jego wodzą nie prezentował się na miarę oczekiwań, ale wiele osób spodziewało się, że młody szkoleniowiec dostanie trochę więcej czasu na podjęcie próby wyjścia z kryzysu. Tak się jednak nie stało.
Niemiec został pożegnany i od razu pojawił się jego następca. Die Roten objął Thomas Tuchel, a Nagelsmann pojawił się na rynku trenerskim jako osoba dostępna do zatrudnienia. To też sprawiło, że spora liczba klubów mocniej zainteresowała się jego osobą.
Od samego początku mówiło się o nim w kontekście objęcia Chelsea, która niedługo po zwolnieniu Niemca z Bayernu podziękowała za współpracę Grahamowi Potterowi. W pewnym momencie wydawało się nawet, że taki ruch faktycznie zostanie sfinalizowany. Teraz wiele wskazuje na to, że tak się nie stanie.
Media donosiły, że Niemiec wypadł z tego wyścigu. Obecnie Christian Falk podaje, że z takiego rozwoju sytuacji chce skorzystać Tottenham Hotspur. Koguty również poszukują trenera i w niemieckim szkoleniowcu widzą idealnego kandydata na to stanowisko.
Dlatego też przedstawiciele klubu z północnego Londynu chcą przechwycić Niemca, co wcale nie musi być trudne. Nie można wykluczyć, że Chelsea teraz skupi się na innych kandydatach, a w związku z tym Tottenham miałby czyste pole do działania.
Czytaj też:
Barcelona dogadała się z napastnikiem
Wielka wyprzedaż w Chelsea
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa Santosa na pierwszym zgrupowaniu. "Normalnie byś pomyślał - wariat"
Tottenham byłby dobrym klubem dla Juliana Nagelsmanna? 
