Paulo Sousa buduje swoją reputację. Historyczna seria Salernitany

Paulo Sousa szybko odcisnął swoje piętno na grze Salernitany. Pod wodzą Portugalczyka drużyna spisuje się nadspodziewanie dobrze na boiskach Serie A.

W tym artykule dowiesz się o:

To było jednostronne widowisko na Stadio Arechi. W sobotę bramkarz Sassuolo skapitulował po uderzeniach Lorenzo Piroli, Boulayi Dia oraz Lassany Coulibaly'ego. Krzysztof Piątek pojawił się na murawie w 88. minucie, a w ostatecznym rozrachunku Salernitana wygrała 3:0.

Na chwilę obecną zespół Piątka ma bezpieczną, siedmiopunktową przewagę nad strefą spadkową. Warto przypomnieć, że zanim zarząd zatrudnił nowego trenera, Salernitana była zamieszana w walkę o utrzymanie na poziomie Serie A.

Zatrudniony w połowie lutego Paulo Sousa zupełnie odmienił grę drużyny. Były selekcjoner reprezentacji Polski zapisał się w historii klubu, co zauważył na Twitterze Mateusz Święcicki.

"Rekord w historii Salernitany. Ósmy mecz z rzędu bez porażki w Serie A, zwycięstwo 3:0 nad Sassuolo, które w rundzie rewanżowej punktowało gorzej tylko od Lazio i Napoli. Po drodze remisy z Interem, Milanem czy Bolonią. Paulo Sousa ogarnął" - napisał dziennikarz.

Na Półwyspie Apenińskim Portugalczyk chce udowodnić swoją wartość po nieudanym epizodzie w roli trenera Flamengo Rio de Janeiro. W przeszłości był między innymi trenerem Fiorentiny.

ZOBACZ WIDEO: Sytuacja Salamona jest przesądzona? "Zaskoczyła mnie reakcja Lecha"

Czytaj więcej:
Przerażenie na twarzy Erika tan Haga. To był moment
Nie dał bramkarzowi żadnych szans. Kamiński z drugim trafieniem w Bundeslidze [WIDEO]

Komentarze (2)
avatar
Roni Bydlak
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tylko piątek nic nie strzelił, ale jak mogły, skoro wchodzi na dwie minuty? Sousa już mu nie ufa. Berlin powita już niedługo, a z Berlina Polska 
avatar
DominoJachaś
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kolejny świetny występ Piątka i duża zasługa w zwycięstwie. Mam nadzieję, że selekcjoner reprezentacji oglądał ten mecz i już wysyła powołanie dla tego napastnika.