Koszmarny wieczór Realu Madryt. Mocne słowa trenera po klęsce

Getty Images /  Alex Caparros / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti
Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Real Madryt pokazuje w tym sezonie dwie twarze. Dobrą w Lidze Mistrzów oraz tę zdecydowanie gorszą w La Lidze. Na krajowym podwórku Królewscy zostali rozbici przez Gironę (2:4), a po meczu w język nie gryzł się trener Carlo Ancelotti.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich miesiącach Real Madryt przyzwyczaił swoich kibiców do częstszego tracenia punktów. Królewscy nie prezentują już takiej regularności, jak przed mistrzostwami świata w Katarze i we wtorkowy wieczór znowu to pokazali. Tym razem ich katem okazała się Girona FC.

- To ciężki wieczór, bo gdy przegrywasz mecz w taki sposób, to musi być ciężki wieczór. Próbowaliśmy odrobić straty indywidualnościami, a nie jako zespół, bo dzisiaj drużyna nie zagrała. Poziom indywidualny był też niższy niż normalnie. U wszystkich, nie tylko niektórych - tłumaczy trener Carlo Ancelotti, cytowany przez dziennik "Marca".

Jeden z hiszpańskich dziennikarzy zapytał czy taki zimny prysznic przyda się jego drużynie przed decydującymi spotkaniami w Lidze Mistrzów oraz Pucharze Króla. Ancelotti nie był jednak w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski czeka na przełamanie. To mu radzi legenda

- Porażka nigdy nie jest dobra, bo pozostawia coś po sobie. Kluczowe jest dla nas zaangażowanie w defensywie. W ostatnich siedmiu meczach zanotowaliśmy sześć czystych kont. Teraz straciliśmy cztery gole. Mam nadzieję, że moi zawodnicy to zrozumieli. Jeśli nie, to będę im to codziennie powtarzał - dodaje szkoleniowiec Los Blancos.

W środę FC Barcelona zagra wyjazdowe starcie z Rayo Vallecano i jeśli je wygra, odskoczy swoim odwiecznym rywalom na dystans 14 punktów. Już te 11 "oczek", które cały czas dzieli te zespoły jest naprawdę sporą stratą, a kolejne trzy byłyby już raczej definitywnym zamknięciem wyścigu o zwycięstwo w La Lidze.

Zobacz także:
City dobije Arsenal? "Mam wrażenie, że to miało wpływ na zespół, pogorszyło morale"
Podolski: W meczu ze Śląskiem zaryzykowałem. Mogło skończyć się źle, ale warto było!

Komentarze (4)
avatar
Emer
26.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wywal Militao i po sprawie. Zakaż juniorowi Vinicjusowi gadania z sędziami. 
avatar
kilofon
26.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Hajterzy Realu, najlepszej drużyny w historii klubowego footballu to Real Madryt! Czy wam sie to podoba czy nie, to 30 lat temu robili rekordy i robią to do dziś! (3x z rzedu LM) wiec może mnie Czytaj całość
avatar
Ulko
26.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie bójcuevsię Perez załatwił tę sprawę kilka m-cy temu .