W tym artykule dowiesz się o:
"AS": Katastrofalne popołudnie dla Militao i Ruedigera
Dziennik "AS" nie ma wątpliwości, że formacja obronna Realu Madryt nie dojechała na mecz do Girony. I to zadecyduje o tym, że Królewscy stracą szansę na mistrzostwo Hiszpanii. Oczywiście nie zabrakło także słów uznania dla Taty Castellanosa, który strzelił dla Girony cztery bramki.
"Taty Castellanos ustrzelił historycznego pokera w katastrofalne popołudnie dla Militao i Ruedigera. W Realu pojawiły się dwa oblicza Viniciusa: asysta, bramka i różne awantury" - pisze "AS".
"To w Gironie drużyna Ancelottiego pogrążyła się w próżni - w meczu tak kolorowym, jak dziwnym, który zakończył się gloryfikacją Taty Castellanosa" - dodano.
"Marca": "Wątpliwości zostały rozwiane"
Tuż po zakończeniu spotkania w pisemnej relacji live dziennikarze "Marci" podkreślili, że w walce o mistrzostwo Hiszpanii jest już wszystko jasne. W środę Barcelona może powiększyć przewagę nad Realem do 14 punktów.
"Trzy punkty zdobyte we wtorek oznaczają utrzymanie Girony na kolejny rok w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na koniec żaden zawodnik Realu Madryt nie podszedł do mikrofonu telewizji Movistar+" - czytamy w "Marce".
"Jeśli były jakiekolwiek wątpliwości co do angażu Madrytu w walce o tytuł, to są one rozwiązane. Liga się skończyła dla ludzi Ancelottiego" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"
"Mundo Deportivo": "Real delikatny w obronie"
"Mundo Deportivo" pisze wprost, że FC Barcelona może odetchnąć z ulgą. Real sam wykluczył się bowiem z walki o tytuł. Również dziennikarze tego medium podkreślają, że Gironie bardzo pomogli Eder Militao oraz Antonio Ruediger.
"W bramce zabrakło Thibauta Courtoisa, ale on raczej nie uchroniłby Realu przed porażką. Zasadniczo drużyna w białych koszulkach była absolutną katastrofą w obronie i Girona to wykorzystała, zwłaszcza Taty Castellanos, autor pokera. Napastnik robił, co chciał, z Militao i Ruedigerem, których tak jakby nie było na boisku" - pisze "Mundo Deportivo".
"Sport": "Taty Castellanos stał się sławny na całym świecie"
"Sport" skupił się głównie na strzelcy czterech bramek we wtorkowym spotkaniu. Taty Castellanos wyrównał wynik Roberta Lewandowskiego sprzed 10 lat.
"Taty Castellanos będzie znany na całym świecie po znakomitym występie przeciwko Realowi Madryt" - podkreśla "Sport", po czym pisze o bardzo ważnym aspekcie historycznym wyczynu zawodnika Girony.
"Taty Castellanos jest szóstym zawodnikiem w całej historii La Liga, który strzelił cztery gole Realowi Madryt w jednym meczu i pierwszym, który to zrobił od 21 grudnia 1947 roku (Esteban Echevarria w barwach Realu Oviedo)" - zakończono.