Były prezes i właściciel Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski w programie "Futbol i cała reszta" w Kanale Sportowym zaatakował Annę Lewandowską.
- Jesteś żoną najlepszego napastnika na świecie i jedyne, o co walczysz, to żeby pokazała cię telewizja, z jaką przyszłaś torebką na mecz. No ku... wstyd! - wypalił Leśnodorski (więcej TUTAJ).
Dziennik "Fakt" poprosił o komentarz Zdzisława Kręcinę. Były sekretarz generalny PZPN (w latach 1999-2011) również uważa, że Lewandowska wykorzystuje występy swojego męża do lansowania się.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
- Czy Leśnodorski ma rację? Oczywiście, że tak! Uważam, że i tak gryzł się w język, bo mógł to wyrazić w bardziej dosadny sposób. Po prostu powiedział publicznie to, o czym od dawna mówiło się w kuluarach. Mecz najważniejszej drużyny w kraju to święto dla wszystkich Polaków i nie można go zamieniać w targowisko próżności - ocenił 69-letni Kręcina.
Działacz sportowy dodał, że można odnieść wrażenie, iż mecze kadry dla niektórych WAGs (żon i partnerek zawodników), to jak wybieg dla modelek. Według Kręciny, szukanie taniego poklasku nie przystoi takiej osobie jak małżonka Roberta Lewandowskiego.
- Proszę zwrócić uwagę na to, jak wyglądała żona Lionela Messiego na mistrzostwach świata w Katarze. Ubrana w koszulkę reprezentacji Argentyny, z dziećmi na kolanach, koncentrowała się na grze męża, a nie wypatrywała obiektywów fotoreporterów - podsumował rozmówca "Faktu".
Zobacz:
Santos popełnił błąd w selekcji. Kręcina ma na to swoją teorię