W sobotę na Stade de France zostanie rozegrany finału Pucharu Francji sezonu 2022/23, w którym zmierzą się zespoły FC Nantes i Toulouse FC (początek meczu o godz. 21:00).
Gość poranka w stacji radiowej RMC, Laurent Nunez, prefekt paryskiej policji, przekazał informacje na temat podjętych działań w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa przed i po finale Coupe de France.
Sporo kontrowersji wywołał zakaz wnoszenia na stadion... garnków i patelni. Nietypowe zarządzenie ma związek z zapowiedzianą obecnością na trybunach Stade de France prezydenta Emmanuela Macrona.
ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"
Nunez podkreślił, że zakaz jest odpowiedzią władz na popularne w ostatnich tygodniach na francuskich ulicach "koncerty garnków". Związkowcy w ten sposób protestują przeciwko reformie emerytalnej (podniesienie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat), którą rządzący próbują przeforsować z pominięciem ścieżki parlamentarnej.
- Moim zadaniem jest zapobieganie zakłóceniom porządku publicznego i uważam, że ten mecz może spowodować zakłócenie porządku publicznego - podkreślił szef policji w Paryżu.
Emmanuel Macron nie wręczy też trofeum zwycięzcom na boisku, jak miało to miejsce w poprzednich edycjach. W obliczu ryzyka wtargnięcia kibiców na murawę, przekazanie Pucharu Francji nastąpi na trybunach.
Zobacz:
Zamieszanie we Francji. Prezydent Macron wkroczył do akcji!
Prezydent Francji po porażce wszedł do szatni. "Słuchajcie uważnie"