Kownacki rozchwytywany. "To jest decydujące"

Getty Images / Oliver Kaelke/DeFodi Images / Na zdjęciu: Dawid Kownacki (po lewej)
Getty Images / Oliver Kaelke/DeFodi Images / Na zdjęciu: Dawid Kownacki (po lewej)

- To optymalny moment, żeby zrobić krok do przodu - mówi WP SportoweFakty Radosław Gilewicz o przyszłości Dawida Kownackiego. Napastnik jest na krótkiej liście dwóch drużyn z Bundesligi. Pozostaje pytanie: którą z nich wybierze?

Takiego Dawida Kownackiego chcielibyśmy oglądać cały czas. Piłkarz Fortuny Dusseldorf rozgrywa sezon życia. Jego statystyki imponują - w 2. Bundeslidze zdobył 12 bramek, a przy dziewięciu asystował.

Fortuna już w grudniu poinformowała, że reprezentant Polski nie przedłuży wygasającego 30 czerwca kontraktu. Z drugiej strony Gianni Costa z "Rheinische Post" mówił nam, że klub będzie chciał zatrzymać 26-latka.

Był jednak pewien warunek - klub musi awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. - W tym momencie jest piłkarzem numer jeden w ofensywie drużyny - słyszeliśmy.

Fortuna jest jednak daleko od założonego celu, a do końca sezonu pozostały tylko trzy kolejki. Wszystko wskazuje na to, że latem Kownacki trafi do Bundesligi. Interesuje się nim kilka klubów niemieckiej ekstraklasy. Najbardziej Werder Brema i TSG 1899 Hoffenheim.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjna oferta dla Polaka? "Ktoś go proponuje"

- Oba kluby są bardzo podobne pod względem gry, przede wszystkim utrzymywania się przy piłce. Różnica obecnie jest taka, że Werder już się utrzymał, a Hoffenheim jeszcze nie. Więc zacznijmy od tego, bo to jest decydujące. Pod względem samych zawodników, kadry uważam, że Hoffenheim abstrahując od miejsca w tabeli, ma lepszych piłkarzy - mówi nam Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski, asystent Jerzego Brzęczka w kadrze, a obecnie ekspert Bundesligi w Viaplay.

- Za to w Werderze dwóch napastników jest niesamowicie skutecznych i przeważnie jest to tak, że oni we dwójkę potrafią wygrywać spotkania. Tutaj patrząc na Hoffenheim kadra jest szersza. To jest dla mnie bardziej kreatywny zespół. W sobotę miałem możliwość komentowania meczu tej drużyny z Eintrachtem Frankfurt. Nie tylko wygrali, ale w fantastycznym stylu i to był taki prawdziwy zespół Hoffenheim - tłumaczy Gilewicz.

Były napastnik VfB Stuttgart zwraca również uwagę na potencjalnych konkurentów w Werderze, którzy dysponują świetnymi snajperami: Niclasem Fuellkrugem oraz Marvinem Duckshem. Niewykluczone jednak, że po sezonie 2022/23 dojdzie do rotacji w linii ataku. Mimo wszystko nasz rozmówca ma swojego faworyta.

- Gdybym ja miał stać nad takim dylematem, to najprawdopodobniej, powtarzam najprawdopodobniej, zdecydowałbym się na Hoffenheim, które moim zdaniem jest bardziej stabilne, stabilne również finansowo. Nie wiem, czy z Werderu odejdzie dwóch napastników, ale jeden na pewno - komentuje Gilewicz.

Kapitalna forma Kownackiego sprawia, że w mediach pojawiają się także inne kluby, które są rzekomo zainteresowane napastnikiem. - Nie skupiałbym się na tym. Przeważnie jest w tym dużo polityki. Często jest tak, że menedżerowie wrzucają też właśnie poszczególne kluby, że niby są zainteresowane, ale na ten moment, potwierdzone dotyczą tych dwóch klubów - przyznaje nasz rozmówca.

Wiadomo na pewno, że Kownacki nie idzie w nieznane. Przecież występował już w Bundeslidze i to jako zawodnik właśnie Fortuny. Zadebiutował na początku lutego 2019 roku, a cztery lata później historia prawdopodobnie zatoczy koło. Jest duża szansa, że reprezentant Polski, który robi furorę na zapleczu Bundesligi, "odpali" również w nowym klubie.

- To jest piłkarz, który poznał Bundesligę, strzelał tam gole. Obecny sezon dał mu bardzo dużo, przede wszystkim zdrowotnie. Zagrał wiele spotkań, a to bardzo ważne, bo przypomnijmy, że w ostatnich latach te problemy zdrowotne były dosyć częste. Poprawił skuteczność, do tego dorzucał bardzo dużo asyst. To jest optymalny moment, żeby zrobić ten krok do przodu - podsumowuje Gilewicz.

Mateusz Byczkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz też:
Wpadka Legii! Raków Częstochowa mistrzem Polski!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty