Obrońca Korony Kielce nie ukrywa: To było za mało na Piasta

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Malarczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Malarczyk

Korona Kielce zagrała w Gliwicach słabe spotkanie i zasłużenie przegrała z Piastem 1:2. Goście próbowali coś zdziałać dopiero po golu kontaktowym. - To było za mało - nie ukrywa Piotr Malarczyk.

Do 90. minuty piłkarze Korony Kielce nie mieli za wiele do powiedzenia na boisku. Dopiero bramka kontaktowa dała im impuls do gry do przodu, ale na coś więcej zabrakło czasu. - Po golu na 2:1 liczyliśmy, że może uda się stworzyć jakieś zamieszanie pod bramką przeciwnika albo wpadnie coś ze stałego fragmentu gry. Niestety było to za mało na Piasta i wracamy z niczym - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Piotr Malarczyk, obrońca Korony.

Z czego wynikała zatem indolencja w stwarzaniu sytuacji? - Piast jest bardzo dobrze zorganizowaną drużyną i nie bez powodu są na takim miejscu, jakim są. Pokazują w tej rundzie bardzo dobrą grę i ciężko nam było znaleźć na nich sposób - przyznał stoper.

Porażka oznacza, że kielczanie nie są jeszcze pewni utrzymania. W następnej kolejce powalczą o nie z Lechem Poznań. - Nie będzie nam łatwo w tym meczu, ale żadne spotkanie w tej rundzie takie dla nas nie było. Od początku byliśmy na minusie, ciągle gonimy i dalej będziemy gonić. Przed nami bardzo fajny, ciężki mecz. Zresztą ostatnio też mieliśmy takie spotkanie i wygraliśmy, dlatego liczę, że z Lechem będzie podobnie - zaznaczył były zawodnik Piasta Gliwice.

- Bardzo miło wspominam mój pobyt w Gliwicach. Cieszę się, że mogłem tu wrócić i zagrać w tym meczu, bo naprawdę mam przyjemne wspomnienia z Piasta. Fajni zawodnicy, jak i cały klub, więc mam jak najlepsze wspomnienia - podsumował "Malar".

--> Aleksandar Vuković: Czwarte miejsce w strefie marzeń
--> Cracovia straci podstawowego zawodnika?

ZOBACZ WIDEO: Co z przyszłością Zielińskiego? "Jeden trener do niego wydzwania"

Komentarze (0)